Pages

Monday, May 30, 2005

cóż, my chyba nigdy się nie zrozumiemy

Re: Delphine nie wie co odpowiedziec
Autor: delphinee
Data: 23.05.2005 18:55
:

"powiem tak, nie widze sensu o tym dyskutować
- dlatego się nie odzywam
odpowiedziałem na Twoje pytanie "dlaczego skasowane" i na tym koniec.
Na przyszłość pytanie o powód kasacji proszę kierować na @
cóż, my chyba nigdy się nie zrozumiemy [...]
ale to już nie mój problem
p/w
--
♪♫ Hedon - To tylko miłość ♪♫

Oczywiście nie chodzi tu o jakiekolwiek zrozumienie lecz o wypełnienie zaleceń odgórnych. Moglibyśmy tu sobie równie dobrze dla porównania surrealistycznie wyobrazić kapitana Piotrowskiego moderującego forum duchownych.

♪♫ Hedone - To tylko miłość ♪♫

delphinee:
"Re: Czy tutaj nastapil atak
Autor: delphinee
Data: 27.05.2005 01:52
---------------------------------------------
poziom forum uzależniony jest od forumowiczów
- to oni tworzą powyższy poziom. Ja to tylko ненужная и вредная уровниловка poziomu - nie wychylajta się więc ponad normę, bo i tak was wyrównam.
p/w

--
♪♫ Hedone - To tylko miłość ♪♫

yaang = delphinee

"Re: Forum 'Kobieca Polonia' :
Autor: yaang
Data: 28.05.2005 16:32
---------------------------------------------
Możesz pisać zażalenie do założyciela forum.
Wszystko zależy od niego.
pozdrawiam
p/w
--
♪♫ Hedone - To tylko miłość ♪♫




delphinee:
"Re: Czy tutaj nastapil atak
Autor: delphinee
Data: 27.05.2005 01:52
---------------------------------------------
poziom forum uzależniony
jest od forumowiczów
- to oni tworzą powyższy poziom.
p/w

--
♪♫ Hedone - To tylko miłość ♪♫
Re: Delphine nie wie co odpowiedziec
Autor: delphinee
Data: 23.05.2005 18:55
:

"powiem tak, nie widze sensu o tym dyskutować
- dlatego się nie odzywam
odpowiedziałem na Twoje pytanie "dlaczego skasowane" i na tym koniec.
Na przyszłość pytanie o powód kasacji proszę kierować na @
cóż, my chyba nigdy się nie zrozumiemy [...]
ale to już nie mój problem
p/w
--
♪♫ Hedon - To tylko miłość ♪♫

Oczywiście nie chodzi tu o jakiekolwiek zrozumienie lecz o wypełnienie zaleceń odgórnych. Moglibyśmy tu sobie równie dobrze dla porównania surrealistycznie wyobrazić kapitana Piotrowskiego moderującego forum duchowieństwa.

Funkcionariusz/ka rybeńka zmienił sobie dziś ksyweńkę i wyciął około 50 pościków na ten temacik - głownie kolegi ontariana. Zerkałem sobie od czasu do czasu - rybeńka wyczekiwała na wylogowanie delikwenta i dopiero wtedy puszczała w ruch nożyce. Wycinanie nie miało więc absolutnie nic a nic wspólnego z netykietą a jedynie z prywatnym interesem rybeńki. Czegóż wszak można oczekiwać od parapsychola?

Czy warto więc pchać się na to forum? Jak już kto nie może się powstrzymać, to może coś wystukać przed łykędem - tekst ostanie się wtedy do poniedziałku rano.

Można tylko sobie pościągać sobie to i owo z kronikarskiego obowiązku.

Nowojorskie gadanie

Nowojorskie gadanie czwartek, 14 kwietnia 2005 :

"R., który przyjechał kawał czasu wcześniej, opowiada do dziś o swojej przeprowadzce do mieszkania na 196th Street i o tym, jak na nowym miejscu przywitała go strzelanina na schodach – p[przyjmowana przez resztę lokatorów jak coś równie normalnego jak poranny wywóz śmieci. Albo o tym, jak czołgał się po rozgrzanym asfalcie Port Authority Bus Terminnal, by uciec przed kulami jakiegoś rozwścieczonego szaleńca. "

zbudowali... Drugą Łomżę

Zielona Kropka:
niedziela, 10 kwietnia 2005
"Przyjechali tu - większośc z nich - uciekając od nędzy, bezrobocia i beznadziei małych miasteczek; Polski-B, gdzie nigdy nic nie zmienia się na lepsze, a jedyną rozrywką jest wypatrzywanie z okna, co też dzieje się u sąsiadów. Przyjeżdzali od ponad dwudziestu lat i pracowali bardzo, bardzo ciężko: mężczyźni zdrzerając poszycia azbestowe lub tachając two-by-fours na budowach, kobiety - sprzątając "na domkach", najczęściej w domach bogatych Żydów, oferujących całotygodniową pracę z zamieszkaniem. Pracowali, odmawiając sobie wszystkiego, nienawidząc swoich pracodawców i samych siebie za upodlenie, w jakim często przychodziło im zarabiac na życie. Niekórzy pili. Niektórych wykończyła azbestoza. Niektórzy załamywali się i po paru latach wracali do kraju, z pieniędzmi nie tak wielkimi jak w marzeniach, z którymi jechali do Ameryki - ale ciągle jescze dość niezłymi, by jakoś zacząć wszystko od nowa. Ci, co przetrwali i zostali tu, czasem dorobili się niezłych samochodów i domów, które natychmiast wynajęli innym Polakom, przyjeżdzajacym z tonącej w coraz większych fgospodaczych tarapatach ojczyzny. Ciułali, złorzeczyli, niektórzy kradli, jeśli trzeba było - ale budowali, własnymi rękami budowali, aż zbudowali... Drugą Łomżę. "

może chciałabyś u mnie sprzątać?

może chciałabyś u mnie sprzątać?: "Złości mnie takie stawianie sprawy, gdziekolwiek się z nim spotykam: złości mnie,kiedy słucham Polaków, krytykujących w czambuł wszystkie inne nacje - i złości mnie, kiedy na wieśc,że jestem Polką, osoba, z którą przed chwilą rozmawiałam o możliwości stażu w jej firmie, mówi mi - oh, niestety, nie mam miejsca dla stażysty - ale może chciałabyś u mnie sprzątać?

chwilowy entuzjazm mijanych ekip remontowo-budowalnych

chwilowy entuzjazm mijanych ekip remontowo-budowalnych:
sobota, 26 lutego 2005
"Idzie, idzie, obcasami stuka, kieca na niej kusa. Co prawda figura już nie ta co dziesięć lat temu, ale w tej kiecy budzi jeszcze czasem chwilowy entuzjazm mijanych ekip remontowo-budowalnych."

Imigranckie gadanie

Nowojorskie gadanie:
środa, 09 lutego 2005
"Nie jestem emigrantką. Nie wyjeżdzałam Z. Jechalam DO. Nie musiałam, jak ci z pokoleń przede mną, podejmować dramatycznych decyzji, że to na zawsze, ze nie ma powrotu, że kiedy żelazna kurtyna zatrzaśnie się za moimi plecami - nie ma po co oglądać się za siebie."

Ach, cóż to był za ślub...

Nowojorskie gadanie
czwartek, 03 lutego 2005
Pomysł był zaiste przedni - i już-już miałam się zgodzić, ale po chwili przypomniałam sobie, że tam ludzie na nas czekają... i że niektórzy z nich mogą nie zrozumieć dowcipu.

Kandydatka #1a Nowojorskie gadanie

Toń albo pływaj
piątek, 14 stycznia 2005

W polskich redakcjach tracili zainteresowanie moim (całkiem sporym, jak na tak młodą osobę) dorobkiem, kiedy okazywało się, że nie jestem niczyją znajomą ani krewną; w amerykańskich firmach - nikt nie chciał zatrudnianić osoby bez żadnego doświadczenia w pracy w tutejszych warunkach. W dodatku uregulowanie mojego statusu imigracyjnego zapowiadało się na długą i bolesną przeprawę. Koszmar.




Nowojorskie gadanie:
wtorek, 25 stycznia 2005
"Wychowałam się w kraju, w którym absurdy biurokracji, niekompetencja urzędników, piętrzenie trudności przy załatwianiu najdrobniejszej sprawy były tak nieodłączną częścią codzienności, że nie przypuszczałam, iż w tym zakresie coś mnie jeszcze może zdziwić. Fakt, że szacowny Urząd odesłał mi z powrotem aplikację o przyznanie stałego pobytu z powodu załączenia jednej kopii dokumentu za dużo, przyjęłam w miarę spokojnie: najważniejsze, że nie odesłali pakietu po raz wtóry - mówiłam sobie, oczekując niecierpliwie, kiedy wreszcie przyjdzie jakaś decyzja w mojej sprawie."

"Owoc samowiedzy nie spadł ze złotego drzewa ewolucji do stóp człowieka".

Untitled Document:

" "Owoc samowiedzy nie spadł ze złotego drzewa ewolucji do stóp człowieka".



Wszystkie jednak hiperbole bladły wobec innego cytatu:



"Polska Ludowa poczuwa się do łączności nie tylko z górnymi i chmurnymi, lecz także z durnymi i tragicznymi dniami historii narodu polskiego". "

Swiecie Nasz - Magazyn Polonii :: Konkurs :: KONKURS NA PAMIĘTNIKI POLSKICH EMIGRANTÓW

W JEDNOŚCI SIŁA hehehe:

" Przysłowia są mądrością narodów, a szczególnie to zasługuje na podkreślenie.

Przez wiele miesięcy Czytelnicy Świecie Nasz, otwierając kolejne wydania Magazynu, mieli przed oczyma nie zmieniający się komunikat o konkursie na pamiętniki emigrantów, z którego to inicjatywą wyszedł nasz tytuł. Postronnemu obserwatorowi wydawać by się mogło, żeśmy o temacie zapomnieli... a Czytelników wprowadzamy w błąd.

Lecz nie taka była i jest prawda. Szukaliśmy niestrudzenie nowych, dalszych możliwości zainteresowania konkursem innych redakcji. Wiedliśmy długie rodaków rozmowy, domawialiśmy szczegóły, ważyliśmy każde zdanie, zastanawialiśmy się nad drobnym – zda się - sformułowaniem.

Rezultat uzgodnień jest przed Państwem w postaci wspólnego komunikatu trzech redakcji, które na łamach swoich tytułów promują założenia oraz regulamin konkursu.

Są nimi - najpoczytniejszy, najlepiej redagowany tytuł w Polsce – Polityka, na którym wychowały się miliony rodaków, także - nowojorski Nowy Dziennik, towarzyszący emigrantom ze Starego Kraju od dziesięcioleci i my - redagowany w Montrealu, internetowy Comiesięczny Magazyn Polonii Świecie Nasz, niemowlak roczny zaledwie. "

www.dziennik.com - nasze E-maile - nowy dziennik#regulamin

боязно как-то

I 'm Polish but live in Russia:



"Hello, my name is Natalie Drozd, I 'm Polish but live in Russia, St-Petersburg and I never been in Poland. But last summer a friend of mine was there and he said that Polish hate Russians. I can't believe it. I know that Polish is a proud nation but it's hard for me to believe that Polish and Russians are enemies. I want to know( espesially I want to hear it from Polish) - is this true? Are you really hate Russians?



А ещё хотела бы обратиться к русским, побывавшим в Польше - каковы ваши личные впечатления? А то намечается возможность съездить на историческую родину, а боязно как-то...



Всем всего хорошего."

Sunday, May 22, 2005

Czy Bennett otrzyma polski paszport?

Czy Bennett otrzyma polski paszport?:



" - Bo moja rodzina pochodzi Polski - wytłumaczył skonsternowanym kibicom koszykarz.



- To czemu nie mówiłeś wcześniej? Przecież można ci załatwić polski paszport - ucieszyli się kibice.



- Potem żartowaliśmy z niego na treningu. Wmawialiśmy mu, że aby został Polakiem, musi się szybko nauczyć naszego hymnu. Chyba się trochę przejął - wspomina Dachowski.



Pomysł z polskim obywatelstwem szybko podchwycił ówczesny trener Turowa Andrzej Kowalczyk. - Poprosił mnie, abym zajął się tą sprawą - wyjaśnia Dachowski.



Szybko ustalono, że dziadek Bennetta mieszkał w Jabłonowie niedaleko Torunia. Do pomocy w załatwieniu paszportu zaangażowano nawet prałata jednej ze zgorzeleckich parafii. - Poprosiliśmy go, aby pomógł zdobyć wypis z aktu urodzenia dziadka Bennetta. Dokument powinien znajdować się w archiwach kościelnych w Jabłonowie - tłumaczy.



Na razie jednak nie udało się go odszukać. - Nie mogą się do niego dokopać. Wciąż czekamy na odpowiedź z tamtejszej parafii - tłumaczy Dachowski.



Sceptycznie do całej sprawy podchodzi Andrzej Gostomski, agent Bennetta w Polsce. - Gdyby ktoś z rodziców Charlesa był Polakiem, wszystko trwałaby szybko. A tak może to ciągnąć się bardzo długo - tłumaczy.



Pomoc obiecuje prezes Turowa Zbigniew Kamiński, ale na razie nikt się do niego w tej sprawie nie zwrócił. - Mógłbym uruchomić swoje wejścia oficjalne i nieoficjalne i być może coś udałoby się załatwić - tajemniczo twierdzi Kamiński. Na meczach zgorzeleckiego zespołu często bywa minister obrony Jerzy Szmajdziński, który siada obok... prezesa Turowa."

Koszty pobytu w Kaliningradzie

Koszty pobytu w Kaliningradzie:



"Ceny w rublach niektórych produktów:



Chleb zwykły 0,8 kg 5,40 - 7,50

Chleb razowy bądź wyższej jakości 0,8 kg 7,50 - 11,00"

Chleb zwykly 0,6 cena netto = 1,70 zlcena brutto = 1,81 zl

Piekarnia Piotr Lakomy:



"Chleb zwykly krojony 0,6 cena netto = 1,81 zl cena brutto = 1,93 zl

Chleb zwykly 0,6 cena netto = 1,70 zlcena brutto = 1,81 zl"

Bez Cenzury :: przeciętna cena bochenka chleba o wadze 1 kg wyniosła 2,28 zł.

Bez Cenzury: "Zgodnie z fakturami zakupów, przeciętna cena bochenka chleba mieszanego pszenno-żytniego o masie 0,8 kg w jednej ze śląskich piekarni, w sprzedaży hurtowej w grudniu 2004 wyniosła 2,51 zł brutto. Według publikacji Głównego Urzędu Statystycznego

„Ceny w gospodarce narodowej” w październiku 2004 r. tab. 5 „Ceny producentów niektórych wyrobów spożywczych”, przeciętna cena bochenka chleba o wadze 1 kg wyniosła 2,28 zł.

Podobnej i większej skali zakłócenia występują przy obliczeniach dotyczących innych produktów."

Dzisiaj cena złotówki to jeden bochenek chleba

Mateusz Machaj: "Warto tu wyartykułować, że polscy ekonomiści (podobnie jak inni na świecie) całkowicie mylą dwie różne deflacje. Deflacja może być spowodowana albo przez czynniki związane z popytem, albo podażą. Czynniki związane z popytem są naturalne i zależą od woli ludzi. To nasze dwa przykłady (a) oraz (b). Albo ludzie przywiązują większą wagę do pieniądza poprzez trzymanie go w kieszeni, wtedy popyt ten zostaje zaspokojony przez wzrost ceny (siły nabywczej). Albo po prostu, poprzez dostarczanie nowych produktów na rynek, spada ich cena i są one tańsze (czyli rośnie cena pieniądza). Druga deflacja to deflacja pieniężna, niewesoła, od strony podaży. Nie bierze się ze wzrostu produktywności, a z tego, że kurczy się pieniądz na rynku. Tyle tylko że to może nastąpić jedynie, gdy ktoś wcześniej tę ilość pieniądza rozdmucha (to znowu nie podpada pod wolny rynek, a pod interwencjonizm).



Z podażą pieniądza jest znacznie gorzej. Ona jest autorytarnie zwiększana przez Bank Centralny, który takim zachowaniem prowadzi do spadku ceny pieniądza (siły nabywczej) i zwiększania się przez to cen dóbr i usług. Zaznaczmy tu jedną rzecz: każde zwiększenie podaży pieniądza jest inflacyjne, tj. drenuje siłę pieniądza i podbija ceny dóbr i usług. Oto właśnie chodzi w proponowanej przez zwolenników "taniego pieniądza" polityce, aby pieniądz był "tani". Krótko mówiąc, chodzi o to, żeby spadła jego cena. Dzisiaj cena złotówki to jeden bochenek chleba. Dla niektórych to cena za wysoka, więc chcą oni doprowadzić do jej spadku. Potanienie pieniądza doprowadzi do tego, że złotówka nie kupi już bochenka, ale na przykład tylko połowę albo jeszcze mniej w zależności od tego, jakie będą ciągotki manipulatora podażą pieniądza. Specjalistom od "taniej waluty" nie podoba się, że za złotówkę ludzie kupują chleb – oni woleliby, żeby chleb kosztował 10 złotych; albo może lepiej 1000 złotych! W końcu "im tańszy, tym lepszy", czyż nie? Problem wynika stąd, że ci mistrzowie taniej złotówki nie rozumieją, jakie konsekwencje niesie za sobą drukowanie pieniądza."

Dyskusje o ekonomii :: paradoks Giffena

Dyskusje o ekonomii:



"Prof. Jerzy Małysz - Reguła jest taka: cena rośnie - kupujemy mniej, cena spada – kupujemy więcej. Są jednak wyjątki zanotowane w historii gospodarczej, na przykład podawany niemal we wszystkich podręcznikach tzw. paradoks Giffena. W XIX wieku w Irlandii, która dzisiaj jest tygrysem Unii Europejskiej, a wówczas była jeszcze bardzo biednym krajem, znacząco rosła cena ziemniaków i chleba, a konsumenci kupowali ich coraz więcej. Rzecz polegała na tym, że wydatki na te podstawowe artykuły żywnościowe stanowiły dużą część budżetu i gdy cena wzrosła, zaczęto kupować ich więcej, bo ludzi nie stać było na inne produkty.



M.D.-P. - Podobnie było niedawno u nas, gdy wzrosła cena pieczywa. Wówczas producenci uskarżali się na spadek popytu na słodkiego pieczywo, przy wzroście popytu na podstawowe gatunki. Ludzie rezygnowali po prostu z zakupu pieczywa cukierniczego, a rekompensowali to zakupami np. zwykłych bułek.



J.M. - Czyli współczesny paradoks Giffena."

cena chleba bedzie nizsza od ceny mydla i narod zacznie sie myc...

www.dziennik.com - Przeglad Polski: "25 stycznia w Wysokich obcasach natrafilem na niezwykle interesujacy list czytelniczki, ktora pisala: 'Czesto sie zastanawiam, jak to bedzie, kiedy wejdziemy do Unii Europejskiej. Tak sobie siedze i marze. Bo przeciez za unijne pieniadze wybudujemy nowa Polske... W czystych tramwajach i autobusach pachnacy i domyci pasazerowie (cena chleba bedzie nizsza od ceny mydla i narod zacznie sie myc...)'. Czytelniczka Gazety Wyborczej najwyrazniej nie wie, ze w czytanej przez nia gazecie istnial zapis na wszelkie informacje o tym, ze jest dokladnie odwrotnie, ze domyci pasazerowie czystych autobusow przewazaja w krajach, w ktorych ceny chleba sa wyzsze niz ceny mydla, ze nedza, brud, niska kultura sa scisle skorelowane z regionami, gdzie obowiazuje ideologia taniej zywnosci i panuje glebokie przekonanie, ze wszelka polityka rolna jest zbedna. Wydaje sie rowniez nie wiedziec, ze Unia Europejska nie funduje swoim nowym czlonkom nowych ojczyzn, zas lwia czesc wspolnych funduszy byla dotychczas przeznaczana na naprawianie skutkow dawnych i swiezych krzywd wyrzadzonych ludnosci wiejskiej i doprowadzanie w ten sposob do wyrownywania warunkow dzialania gospodarki rynkowej w unijnym systemie."

cena chleba w sklepach - ok. 2 zł; kostki masła - ok. 2 zł

Wyzsza Szkola Zarzadzania: "Przeciętny miesięczny koszt utrzymania studenta w naszym mieście jest trudny do precyzyjnego wyliczenia, m.in. z powodu szybkiej zmiany cen. Szacunkowo jednak można przyjąć, iż kwota 500-600 zł miesięcznie powinna być wystarczająca (przykładowo: obiad w stołówce akademickiej kosztuje ok. 5 zł; cena chleba w sklepach - ok. 2 zł; kostki masła - ok. 2 zł; mięsa - ok. 10-15 zł/kg; studenckiego biletu autobusowego - 1zł; biletu do kina - 12-15 zł). "

Tweak.pl - Twoje Centrum Overclockingu

Tweak.pl - Twoje Centrum Overclockingu: "Ciekawe rzeczy tu wypisujecie , jaka to miala by byc cena chleba po 1 maja ? 5 zl ? buahahaha . A moze i dobrze powiem wam ze jestem wlascicielem malej piekarni i podoba mi sie ten pomysl teraz koszt jednego bochenka chleba wynosi okolo 70 gr - 1 zl to jak cena detaliczna osiagnie 5 zl to bede mial sporo do wydawania ha ha aha moze nawet jakis porsche albo jaguara kupie."

cena chleba tylko w 20 procentach zależy od ceny mąki

TVP S.A. - POLITYKA I LUDZIE: "Wojciech Olejniczak przypomniał, że cena chleba tylko w 20 procentach zależy od ceny mąki. Między innymi dzięki tym działaniom i importowi zbóż ze Stanów Zjednoczonych nie mieliśmy w Polsce gwałtownego skoku cen pieczywa.



Gość programu stwierdził, że polscy rolnicy nie powinni mieć żadnych obaw w związku z wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Badania przeprowadzone przez Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa, wskazujące, że około 20% rolników zgłasza gotowość swojego gospodarstwa do zmian i dysponuje jakimś projektem, minister Olejniczak skomentował na przykładzie środków wykorzystanych w ramach SAPARD-u. Otóż w ubiegłym roku wykorzystano 100% pieniędzy przyznanych Polsce na realizację tego programu. Na tej podstawie można więc uznać, że świadomość i gotowość do działań polskich rolników jest duża.



Minister Olejniczak przedstawił też nowy projekt promocji polskiej zdrowej żywności pod hasłem „Poznaj dobrą żywność”, które będzie obowiązywało dla wszystkich produktów sprzedawanych na rynkach Wspólnoty. "

przeciętna cena bochenka chleba o wadze 1kg wyniosła 2,28zł.

Inteligencja jako klasa spoleczna:



"http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,52981,2474188.html







Autorzy, opierając się na tabeli w publikacji z 2 stycznia pt. „Co mogliśmy kupić za średnią pensję w 1989 r. a co w 2004 r.”, piszą: „chleba możemy kupić niemal cztery razy tyle co 15 lat temu (licząc po 1,89 zł za bochenek), mąki 6,5 razy tyle, a mięsa drobiowego siedem razy więcej.”



Przytoczone przez autorów wyniki obliczeń nie są zgodne ze stanem faktycznym. Pierwsza nieścisłość, która rzuca się w oczy nawet laikowi, to przyjęty poziom cen - zwłaszcza cena chleba. Jest ona bowiem znacznie niższa od cen, po których pieczywo może nabyć bezpośrednio w piekarni przedsiębiorstwo do dalszej odsprzedaży w sieci zbytu detalicznego. Zgodnie z fakturami zakupów przeciętna cena bochenka chleba mieszanego pszenno-żytniego o masie 0,8kg w jednej ze śląskich piekarni, w sprzedaży hurtowej w grudniu 2004 wyniosła 2,51zł brutto. Według publikacji Głównego Urzędu Statystycznego, „Ceny w gospodarce narodowej” w październiku 2004 r. tab. 5 „Ceny produktów niektórych wyrobów spożywczych”, przeciętna cena bochenka chleba o wadze 1kg wyniosła 2,28zł.



Podobnej skali zakłócenia występują przy innych produktach, np. przy cenie energii elektrycznej, której wartość za 1kWh określono na poziomie 30gr, podczas gdy GUS podaje 0,41zł, a w przypadku gazu wielkości te wynoszą 0,92zł (Gazeta), 1,40zł (GUS).



Drugi istotny fakt, to przyjęty poziom wynagrodzenia. Zgodnie z danymi GUS wartość ta to przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, a nie w gospodarce narodowej. Sektor przedsiębiorstw obejmuje zasadniczo podmioty o zatrudnieniu powyżej 9 osób i o łącznym zatrudnieniu zaledwie ok. 4,7 mln pracowników. Drugi pod względem wielkości zatrudnienia - sektor podmiotów do 10 zatrudnionych - obejmuje ok. 3,3 mln pracowników. Z raportu GUS, dostępnym na stronach internetowych tej instytucji, pt "Działalność gospodarcza przedsiębiorstw o liczbie pracujących do 9 osób w 2003r." dowiemy się, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze drobnych przedsiębiorstw w 2003r. ukształtowało się na poziomie 1348zł brutto, co stanowiło 61% ogłoszonego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej oraz 58% w sektorze przedsiębiorstw. Warto wspomnieć, że w drobnych przedsiębiorstwach prowadzonych przez osoby fizyczne nie posiadających osobowości prawnej, zatrudniających 91% pracowników w tej grupie, przeciętne wynagrodzenie brutto wyniosło 1170zł. Przyjęte przez autorów wynagrodzenie jest absolutnie niereprezentatywne, gdyż pomija przynajmniej połowę pracowników w sektorze realnym. Tak więc użyte do obliczeń dane w konsekwencji w sztuczny sposób zawyżają siłę nabywczą płacy z roku 2004. Jeżeli przyjmiemy, że relacje płac w tych dwóch sektorach w roku 2004 zostały zachowane, to w sektorze drobnych przedsiębiorstw oszacowane przeciętne wynagrodzenie brutto w 2004r. wyniesie 1453zł. Stosując system wag (0,41 dla drobnych przedsiębiorstw i 0,59 dla sektora przedsiębiorstw) uzyskamy przeciętne wynagrodzenie w sektorze realnym (poza budżetowym) w wysokości 2073zł, tj. ok. 1420 zł netto, a więc 17% niższe od przyjętego w obliczeniach, powodując automatycznie spadek siły nabywczej płac w 2004 wszystkich produktów. Duże rozpiętości w dochodach w III RP podważają sens stosowania wynagrodzenia w postaci średniej klasycznej, jako reprezentanta do obliczeń miernika siły nabywczej.



"

Chleb dla zapominalskich :: po trzy kromki

Chleb dla zapominalskich :: Kurier Lubelski :: Najlepsza gazeta na Lubelszczyznie: "Mieszanka firmowa, cena 2 zł – krojony, różne rodzaje pieczywa po trzy kromki (firmowy, słonecznikowy, razowy, sojowy, pełnoziarnisty) "

Gazeta.pl : Forum : Podatki 2004

Gazeta.pl : Forum : Podatki 2004:

"Wszystkie dokumenty jakie pomogą Pani udowodnić fakt przebywania za granicą oraz wskzaujące na zamiar stałego tam przebywania.

Certyfikat rezydencji, dokumenty meldunkowe wskazujące na pobyt stały, umowy najmu (na czas nieoznaczony). To są dukumenty potwierdzające elementy faktyczne, tj. miejsce faktycznego przebywania. Na podstawie tych samych dokumentów można również wykazać istnienie zamiaru przebywania za granicą. Fakt zameldowania na

pobyt stały, czy też posiadanie umowy najmu na czas nieokreślony, czy też zarejestrowanie się za granica dla celów podatkowych wskazuje przecież, że ma Pani zamiar przebywać na stałe za granicą.

Jeżeli chodzi o zakup mieszkania w Polsce to czy będzie to rodzić problem zależy od przyjętej interpretacji. "

Gazeta.pl : Forum : Podatki 2004

Gazeta.pl : Forum : Podatki 2004:

"W praktyce z problemem opodatkowania dochodów uzyskanych za granicą można się spotkać raczej w sytuacji, gdy osoba, która przebywała za granicą wraca jednak do Polski. Moim zdaniem jeżeli przebywacie stale w UK i nie zamierzacie wracać do Polski to nie musicie się martwić polskim fiskusem. "

Saturday, May 21, 2005

ABCNET - fundacja 'Orientacja' - ... odtrutka na media

ABCNET - fundacja 'Orientacja' - ... odtrutka na media



ABCNET - fundacja 'Orientacja' - ... odtrutka na media: "Obraz polityki w III RP to najkrócej mówiąc „rozgrywki partyjne, prywata, patrzenie tylko przez pryzmat interesów grupowych, korupcja oraz ulegania obcym wpływom”. W późniejszych artykułach autor dodaje jeszcze zakulisowe rozgrywki służb specjalnych przenikających wszystkie struktury III RP. Myślę, że najważniejszym z utrapień polskich jest jednak wspomniana prze Czabańskiego „zbiorowa skleroza”. Wszyscy zapomnieli czym był komunizm i podporządkowanie Sowietom. „Przez blisko 50 lat Rosja tworzyła w Polsce oddaną sobie kastę ludzi. Ci ludzie mieli władzę, pieniądze i tajne informacje. Ich była gospodarka i służby specjalne.” Jeśli sobie to uświadomimy, czy raczej przypomnimy, a wielu pamiętać nie chce, to przestaniemy się dziwić aferom i wszystkim bolączkom trapiącym nasz kraj. Ale któż ma interes by myśleć racjonalnie. Czyż nie wygodniej jest udawać idiotę?



Stan polskich mediów to obraz braku kwalifikacji, lenistwa oraz powszechnej nadętości i manipulacji. Czabański przypomina, że to politycy dawnej opozycji skonstruowali mechanizm panowania władzy politycznej nad telewizją, tylko, ci wielcy demokraci, jakoś nie przewidzieli, że skorzystają z owych konstrukcji nie oni tylko prawdziwi władcy III RP."

When they have you by the [-----], will your heart

CyberExpress: "So you want to resign your Polish citizenship, mate? Sure, Luke. No problem. The relevant Polish law is: Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 14 marca 2000 r. w sprawie szczegółowego trybu postępowania w sprawach o nadanie lub wyrażenie zgody na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego oraz wzorów zaświadczeń i wniosków. (Dz. U. 2000, Nr 18, poz. 231), downloadable from http://www.abc.com.pl/serwis/du/2000/0231.htm Sorry, old son, in Polish only. So learn Polish, like a good Polish citizen should, or pay someone for a specialised legal translation - not cheap at all, I am afraid. Briefly put, you will be required to supply the same documents as for the issue of a Polish passport, with the same shenanigans to get them from Poland, because, you see, Australian legal documents are not good enough for this purpose. Then, on top of these, you will be required to write a detailed CV, in Polish, in your own handwriting. You don’t read Polish, let alone write it? Stiff s**t. Then you will complete an enormously detailed 8-page application form (also in Polish only, also downlodadable at http://www.abc.com.pl/serwis/du/2000/0231.htm). You must attach about 15 accompanying documents to that form. Any documents not in the Polish language will have to be professionally translated (the Consulate will give you the name of their preferred translator, and that chap ain’t gonna be cheap). Then the originals and the translations will need to be notarised. Then checked for correctness of the translation by the Consulate. Then certified by the Consul-General. Needless to say, none of these steps will come cheaply either. There will be some very creative fees and charges to pay. Then the Consul-General will append to your petition his own recommendation for the authorities in Warsaw as to whether you deserve to be released from Polish citizenship. No, I am not joking, that is his duty under the legislation. He doesn’t know you from a brick? So what? And no, you will not be able to read what he had to say about you. Confidential, you see. In Poland, your set of papers will be minutely scrutinised by two very serious and utterly humourless Polish Government Departments (Ministry of Foreign Affairs and Ministry of Internal Affairs and Administration) and one statutory authority (National Office of Repatriation and Foreigners). Then the Chairman of NORF will add his wise personal recommendation, but you will never see it either: it’s confidential too. After all this, the papers will advance, without undue haste, to the Office of the President of the Republic of Poland, Mr Alexander Kwaśniewski, and will commence a long wait until he finds time to look at your case. By law, he must do it personally. This function of the Presidency has not been delegated to officials, because it is too important, you see. Aren’t you flattered? Unfortunately, at this leisurely tempo, all this work may take up to two years. The President of the Republic of Poland, while reportedly a very nice bloke, is also a very busy man, as you will surely understand, so he will not jump to it themoment your papers reach his office. One day, the President will eventually make his decision on your voluntary renunciation of the Polish citizenship - aye or nay. Or perhaps not, as the case may be. Why not? Because the legislation does not say that he HAS TO make any decision at all. He MAY, but he DOES NOT HAVE TO, as there is no time limit for this decision, get it? The Presidential decision, if and when he makes it, is final, non-reviewable, and not appealable to any courts anywhere. Assuming the Polish President agrees to release you from your Polish citizenship, they will send you a letter to that effect, by very slow mail. When it arrives, they will charge you another $350 or so before you are actually given the actual document. For the rest of your days, you will have to have that letter on your person at all times when travelling to, through, or in Poland. Why? Because the onus will remain on you forever to prove to any Polish official, at any time, on demand, that you are no longer a Polish citizen. If you cannot prove that you had formally surrendered your Polish citizenship in the way described above, you will be treated as if you still held it. ALTOGETHER, YOUR VOLUNTARY RESIGNATION of your Polish citizenship will take between one and two years. It will cost you anything between approx. $750 if you are very lucky, and infinity, depending on the relative complexity of your personal legal situation as seen through the eyes of some very imaginative Polish officials. As I said, no problem. Welcome to the Motherland, mate! Do they have your heart and mind yet?"

Friday, May 20, 2005

Generale, zrzecz się obywatelstwa!

www.Rzeczpospolita.pl:



"LIST DO REDAKCJI



Generale, zrzecz się obywatelstwa!





Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie apeluje do generała armii Wojciecha Jaruzelskiego o rozważenie zrzeczenia się obywatelstwa polskiego. Liczne jego wypowiedzi na temat najnowszej historii dobitnie świadczą o tym, że nie uważa niepodległej III Rzeczypospolitej za swoją ojczyznę, lecz wciąż tęskni za sowiecką kolonią, jaką była PRL, w której sprawował przez szereg lat funkcję lojalnego namiestnika Moskwy. Nie reagując na zlekceważenie przez prezydenta Rosji Władimira Putina udziału Polski w II wojnie światowej, powtarzając slogany o negatywnej roli "Solidarności", broniąc Układu Warszawskiego, używając sformułowania "ciepło syberyjskiej ziemi" (na której cierpiały i umierały dziesiątki tysięcy Polaków) generał Jaruzelski po raz kolejny daje dowód obojętności na narodowe imponderabilia i prezentuje moralność niewolnika. Jeżeli aż tak bardzo źle czuje się w niepodległym państwie, może przecież poprosić o obywatelstwo tam, gdzie żywe są jeszcze wyznawane przezeń idee proletariackiego internacjonalizmu.



dr Jerzy Bukowski, przewodniczący POKiN, Kraków"

Tuesday, May 17, 2005

"Transformejszyn" Edwarda Redlińskiego

Puls: "Na poparcie każdej z tez znajdzie się góra interesujących bibliotek, lecz ostatnia powieść Edwarda Redlińskiego "Transformejszyn" burzy wszystkie dobre samopoczucia. To prawda, że kiedyś zachwycałem się jego "Konopielką", bo pisarz natrząsał się z zacofanych chłopów, do których nie dotarła cywilizacja. Taki syndrom wczesnego Chaplina, kopiącego po pośladkach tych, których nie lubił, a także upośledzonych, nad którymi zdobywa się tak łatwo przewagę. Śmiech podejrzanie oczyszczający, bo nie z nas.





Od kilku lat pisarz lży na wszystko dookoła, na III RP w szczególności. Redliński okazuje się frustratem o wściekłej, zidiociałej twarzy polityka blokującego trybunę sejmową, a nam, poprawnie politycznym, to się nie podoba. Autor "Konopielki" nie byłby wart głębszej refleksji, gdyby go można było odłożyć na bok i przejść do porządku rzeczy. Powieść jest fatalna i przez to symptomatyczna. Estetycznych przyjemności żadnych, tylko same powinności, bo przecież trzeba dać odpór takiej grotesce, która nie jest groteską, tylko ją udaje."

polityczno-biznesowy układ "okrągłego stołu",

Tygodnik Nasza Polska: "Samym pojednaniem zajmie sie juz, ma sie rozumiec, Partia Demokratyczna, z wyspecjalizowanym w odruchowym przyjmowaniu postawy sluzebnej Tadeuszem Mazowieckim i kolejnym po panach Walesie i Bujaku naturszczykiem Wladyslawem Frasyniukiem na fasadzie"

Saturday, May 14, 2005

JOW

Untitled: "- Rzadzaca Polska mafia broni sie i bedzie sie bronic przed systemem JOW wszelkimi metodami bo jest to dla niej zagrozenie. Poniewaz jednak nie bedzie mogla bronic sie wiecznie - bedzie tez starala sie (moze juz sie stara) o zawlaszczenie nowego systemu wyborczego i uzycia go do wlasnych celow, podobnie jak w tej chwili wykorzystuje zmiany nazw partii i wedrowki pomiedzy partiami dla ich opanowywania. W zwiazku z tym, moim zdaniem, nalezy sie zastanowic jakimi metodami zechce to zrobic i w miare mozliwosci nalezy temu zapobiec.



Mysle ze Polska jest w tak unikalnie patologicznej sytuacji ze wzorowanie sie 'wprost' na demokratycznie przez lata wypracowanych systemach (cytuje Pan przyklad UK) moze nie byc wystarczajace. Wczujmy sie wiec, w obronie wlasnej, w role wrogow Polski i zastanowmy sie jakie dzialania podejma w razie wprowadzenia systemu JOW i jak wykorzystaja go do wlasnych celow. Dla ulatwienia zrozumienia zalozmy ze to ja jestem w roli przywodcow skompromitowanych partii (jak UW, SLD czy ich najnowsze snieznobiale mutacje). A wiec:



1/ Najpierw postaram sie zdezorganizowac wybory przez wprowadzenie jak najwiekszej ilosci kandydatow dla rozcienczenia glosow (system ten jest stosowany z powodzeniem w Polsce przez ostatnie 15 lat). Posluze sie dwoma zapisami proponowanej aktualnie ordynacji wyborczej mowiacymi ze a/ do zgloszenia kandydata potrzebne jest poparcie 100 (w poprzednich czytanych przeze mnie wersjach mniej) podpisanych wnioskodawcow i b/ ze wnioskodawcy moga uczestniczyc w popieraniu wiecej niz jednego kandydata. Zakladajac ze 100 kandydatow w Okregu spowoduje zamierzony przeze mnie skutek - sila co najmniej 101 'swoich' ludzi w Oregu osiagam swoj cel. Po prostu kazdy z nich udziela rekomendacji stu pozostalym, podpisujac ich listy zgloszenia. Sponsorzy (jak Soros, finansjera USA, rodzima mafia wa"

Portal Onet.pl - Tygodnik Polityka

Portal Onet.pl - Tygodnik Polityka: "Jeszcze rok temu pomagalem polskim klientom firmy z prawdziwa przyjemnoscia; to se ne vrati. "

Embassy of the Republic of Poland in Washington, D.C.

The principles of citizenship are governed by the Constitution of the Republic of Poland and the Citizenship Act of February 15, 1962.:



"BY DESCENT:

A child acquires citizenship regardless of the country of birth, if both parents are citizens of Poland or at least one of the parents is a Polish citizen and the other is either unknown or whose citizenship cannot be established, or who is stateless.

A child, one of whose parents is a citizen of a foreign country acquires Polish citizenship by birth. However by affidavit executed before proper Polish authorities within three months after the birth of the child the parents can choose foreign citizenship for the child if the laws of the foreign country grant the child citizenship based on descent from the foreign parent. Polish citizenship can be granted to that child if he or she executes an affidavit expressing the will of becoming the citizen before proper Polish authorities after turning 16, but before 6 months to the legal age."



Heavy irony wydaje się prze p. kolegę trepciaka przebijać.

A jakieź to my mielibyśmy niby mieć w Polsce nadzwyczajne prawa?



Jawnie sobie tu p; kolega trepciak jaja robi ("kazdy chyba lubi byc traktowany jako

cos lepszego"). Coś lepszego? Chyba lubi? Moźe to kolega rozwinąć?



Po pierwsze - za co? a po drugie - po co mialbym być traktowany w jakiś bliźej nieokreślony

nadzwyczajny sposób? Mnie wystarczy jak najzupełniejk standardowe traktowanie mnie jako

wizytującego cudzoziemca, dopóki nie korzystam w Polsce z praw i świadczeń przwidzianych dla

obywateli zamieszkałych stale w kraju, poniewaź odpowiada to stanowi faktycznemu.



Natomiast udawanie, źe Polak mieszkający w USA czy Australii od trzydziestu lat io posiadająy

tamtejsze obywatelstwo w rzeczywistości ma miejsce stałego zamieszkania w Polsce, a za granicą

prfzebywa tylko chwilowo, to jest wykwit idiotyzmu, ktory z wyjątkiem przysparzzania RP wrogów nie

moźe mięć źadnego innego skutku .



- za przestępstwa, wykroczenia, przekręty etc. popełnione w Polsce, cudzoziemiec i obywatel polski

odpowiadają całkiem tak samo przed Polskimi sądami;



- niepłacenie podatkow w Polsce przez emigrantów to źadna łaska Najjaśniejszej Rzeczypospolitej,

tylko powszechnie stosowana zasada międzynarodowa, źe płacisz tam gdzie masz rzeczywiste miejsce

stałego zamieszkania



- niesłuźenie przez emigrantów w wojsku w Polsce teź źaden nadzwyczajny frukt i łaska, tylko rzadki

jak na Polskę przebłysk zdrowego rozsądku MON i ustawodawcy. Armia w Polsce nie ma obecnie

pieniędzy na to, żeby przyjmować do słuźby wszystkch muskularnych ochotników krajowych z

kategorią zdrowia A, i bicepsem jak dzwon, którzy desperacko chcą się do wojska dostać, bo w

rodzinnej chałupie chłodno i głodnawo, a roboty w okolicy nie ma i nie będzie. I co, MON miałby w

tych warunkach kupować emigrantom bilet z Honolulu do Zegrza czy z Brisbane do Orzysza i z

powrotem? No i jeszcze to szkolenie poborowych w kilkunastu językach, bo wiele osób z Polonii

polskim włada słabo albo wcale, i jeszce kwestia zachowania tajemnicy wojskowej w jednostce mającej

w swoich szeregach obywateli kilkunastu państw...ROTFL.



Więc gdzież są te radykalne przywileje, których my mamy się podobno dopominać? Moźesz podać

listę? To zawsze był koronny argument wszelkiego betonu w Polsce, źe Polonia nie może mieć w Polsce

nadmiaru praw żęby się jej w głowie nie poprzewracało. Nikt nigdy wszakźe nie podał na czym

konkretnie te rzekome nadzwyczajne prawa miałyby polegać, bo bzdura stałaby się oczywista.



Przeciwnie, gdyby Polonia podróżująca do Polski na paszportach swoich krajow osiedlenia i drugiego

obywatelstwa miała być traktowana podczas wizyt jako obywatele obcy, to ich sytuacja w Polsce w

świetle wielu przepisów jest znacznie MNIEJ korzystna niż Polaków stale mieszkających w kraju

(korzystanie na tych samych warunkach jak krajowcy, to jest wzglednie tanio, ze sluzby zdrowia,

oswiaty etc., zakladanie firm, nabywanie nieruchomosci, rejestrowanie pojazdow i sporo innych rzeczy

wymagaja stalego zamieszkania w kraju). Zadnych nadzwyczajnych przywilejów w tym nie widzę



Mnie osobiście by wystarczyły trzy całkiem nieduźe reformy, ale nie na gębę, nie w szarej strefie, tylko

w Dzienniku Ustaw, na który możnaby się powoływać:



- wjazd i wyjazd na dowolnym, byle legalnie posiadanym i prawdziwym paszporcie, bez całej tej

idiotycznej otoczki wyzłośliwiania się kaprali na lotnisku na temat "jak nam się spodoba, to wypuścimy

z powrotem do domu, a jak się nam nie spodoba, to nie wypuścimy", oraz



- uproszczenie idiotycznego toru przeszkód, jaki trzeba obecnie pokonywać by się zrzec obywatelstwa

na własny wniosek - do standadu USA lub Kanady lub Australii



forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=13386&w=13157497

- a takźe wybicie sobie z głowy przez RP źe obywatel polski STALE zamieszkały na drugim końcu

świata będzie rejestrował, 'umiejscawiał', 'legalizował' w Polsce swoje dzieci, małżeństwa, rozwody -

zasada międzynarodowa jest i zawsze byla taka, źe jeśli małżeństwo lub rozwód są prawomocne w

jurysdykcji we której zostały zawarte lub orzeczone przez miejscowe sądy, to są prawomocne wszędzie

indziej. W kaźdym innym wypadku świat byłby pełen bigamistów. A dzieci jak dorosną, to same

zdecydują czy chcą być obywatelami polskimi.


Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 14 marca 2000 r. w sprawie szczegółowego trybu postępowania w sprawach o nadanie lub wyraże

Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 14 marca 2000 r. w sprawie szczegółowego trybu postępowania w sprawach o nadanie lub wyrażenie zgody na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego oraz wzorów zaświadczeń i wniosków.:



§ 4. 1. Obywatel polski ubiegający się o wyrażenie zgody na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego składa wniosek o wyrażenie zgody na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego, którego wzór stanowi załącznik nr 2 do rozporządzenia.



2. Do wniosku należy dołączyć:



1) oświadczenie o zrzeczeniu się obywatelstwa polskiego,



2) dokument stwierdzający posiadanie obywatelstwa innego państwa lub przyrzeczenie jego nadania, wydany przez właściwy organ państwa, którego jest obywatelem lub o którego obywatelstwo występuje,



3) oświadczenie, że nie toczy się przeciwko niemu postępowanie sądowe,



4) rozstrzygnięcie polskiego sądu, w przypadku gdy zgoda na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego udzielona jednemu z rodziców ma rozciągnąć się na dziecko, którego drugie z rodziców jest obywatelem polskim i nie wyraża zgody na utratę obywatelstwa polskiego przez dziecko lub gdy porozumienie pomiędzy rodzicami napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody.



3. W sprawach dotyczących wyrażenia zgody na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego przepisy § 2 ust. 1 pkt 2, 4-6 i 10, ust. 2-4 oraz § 3 rozporządzenia stosuje się odpowiednio, z zastrzeżeniem że odpisy aktów stanu cywilnego dołączane do wniosku o wyrażenie zgody na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego muszą być wydane przez polski urząd stanu cywilnego."

bruksel nic wam za Polonusów nie kopsnie

Skoro spis powszechny 2002 nie objął Polaków z Zagranicy to i bruksel nic wam za Polonusów nie kopsnie hehehe a PIT-y trza bendzie odejmować od dotacji.

Tuesday, May 10, 2005

Gazeta.pl : Forum : Polonia

Re: Do obywatel KSERO: "Kochaniutki, zaczne grzecznie, jad ma swa przyczyne, nic nie dzieje sie bez powodu, zebym ja cie skopac nie musiala podwojny obywatelu obu narodow, ty wyrzutku spoleczny, gnido antynarodowa..do azbestu marsz i to szybko...bo wylecisz na zbity pysk kmiocie z murzynskiego slamsu."

Saturday, May 7, 2005

Powroty marnotrawne

Google Groups : pl.soc.polityka : Feb 22 1997, 3:00 am:



"Dzien Dobry.



>Szanowni czytajacy te slowa,

>Sam mieszkajac w Warszawie mam wielu znajomych za granica i obserwuje

>ostatnio ciekawe zjawisko masowych powrotow rodakow do ojczyzny.

>Do niedawna bardzo chwalili sobie zycie w USA, Niemczech, Szwecji,

>Wielkiej Brytanii, rodzinie w Polsce przysylali prezenty i umiejetnie

>wzbudzali zazdrosc tych, ktorzy zostali.





Widzi pan i tu jest pies pogrzebany. '_ZAZDROSC_ tych ,ktorzy zostali'

To oni wyrabiaja ta opinnie o Polakach przebywajacych zagranica nie wychodzac ze swego mieszkania.Wstwozenia negatywnego obrazu Polskiego emigranta pomagala bardzo skutecznie kiedys komunistyczna propaganda. "



Feb 22 1997, 3:00 am

Polski paszport na lotnisku? Czyli kilka slow o obywatelstwie.

Google Groups : pl.soc.polityka:



> Posluze sie przykladem dla zilustrowania, konsekwencji proponowanych

> - przez przeciwnikow obecnych rozwiazan - regulacji (czyli ob.polski

> ma prawo na terenie RP poslugiwac sie obcym paszportem i korzystac

> z jego ochrony).





> Pan X jest inteligentnym przestepca.







I znowu wrocilismy na absurdalne ale jakze znajome sciezki zbiorowej

odpowiedzialnsci (na dodatek przed popelnieniem przestepstwa) i traktowania

wszystkich obywateli polskich jak potencjalnych przestepcow:

Jesli jest do wyboru zadanie sobie trudu przez policje

by zlapac przestepce lub utrudnienie w tym celu trudu obywatelom,

to nalezy zawsze wybrac utrudnianie zycia obywatelom.

Czy ktos tu mowil o panstwie policyjnym?

Najlepiej by bylo gdyby przestepcy zglaszali sie na policje sami,

wkrotce po popelnieniu swych niecnych czynow z dowodami z zebach.



Slabosc powyzszego przykladu polega na tym, ze wlasciwie nie jest

w nim podane czy pan X byl przestepca z definicji czy

popelnienie przestepstwa zdarzylo mu sie dopiero

Ciekawe czy osobom podejrzewajacym wszystkie osoby z dwoma

obywatelstwami o przestepcze intencje wpadnie do glowy mysl,

ze inteligentnym przestepca moze byc rownie dobrze pan X,

posiadajacy obywatelstwo tylko jednego kraju - obcego - lub

nawet polskie.







> Szuka kraju, ktory bez problemu przyzna mu obywatelstwo i takie

> obywatelstwo uzyskuje. Dostaje paszport

> kraju Z, nikogo o tym w RP nie informujac.





Wy jestescie chyba chorzy. "Nikogo o tym w RP nei informujac".

A od kiedy to istnieje w RP obowiazek informowania wladz

o fakcie nabycia obywatelstwa innego kraju?

Nie ma takiego obowiazku. Byc moze komus sie taki obowiazek marzy

albo pomylil informacje uzyskane przez wladze, ktora sie sama poinformowala,

z dostarczonymi obowiazkowo przez samego obywatela.





> W paszporcie tym wpisane jest jego nazwisko i imie w brzmieniu odmiennym

> od tego ktorego uzywa w kraju

> (uzasadnione wzgledami jezykowymi i innymi) - z tym wiaze sie tak wiele

> skutkow o charakterze cywilnoprawnym, administracyjnym, ze nie chce

> sie nawet rozpisywac. Trzeba jednak uznac, ze zawieranie umow w oparciu

> o ten dokument byloby prawnie skuteczne.

> Jak wspomniano wyzej pan X jest przestepca. Zostaja mu postawione

> zarzuty i jako srodek zapobiegawczy prokurator stosuje zakaz opuszczania

> terytorium RP zabierajac mu rodzimy paszport.





A ciekawe w jaki sposob pan prokurator posluzyl sie tu ustawa

o paszportach o obywatelstwie bo jakos nie widze, zeby mogl tutaj z niej

skorzystac. Zajrzal do niej, zobaczyl, ze nie wolno obywatelom polskim uzywac

obcych pasportow i zabral na tej podstawie paszport ...krajowy.

Hmm ciekawe.



Ladna bajeczka uzasadniajaca istnienie ustawy, nie ma co.







> Wiemy juz, ze X sie tym zbytnio nie przejmie.





Nie rozumiem czym mialby sie przejac po wejsciu ustawy

w zycie :)))



W zapale dorabiania uzasadnien do ustawy o paszportach

i obywatelstwie nie przemyslales sprawy do konca.

Sam nie rozumiesz swoich argumentow.





Tricki,ktore chcesz stosowac w RP wobec groznego

przestepcy pana X, obywatela dwoch krajow,

dysponujacego dwoma paszportami, wcale nie sa dobre na niego.

Sa one dobre wylacznie na posiadaczy pojedynczego obywatelstwa

i to koniecznie polskiego.





Ustawa jest absolutnie niepomocna przy probie zatrzymania w kraju

pana X, majacego paszport innego kraju na inne imie i nazwisko

niz paszport polski.





Po pierwsze: Istnienie ustawy zakazujaca poslugiwanie sie przez obywateli

polskich obcymi paszportami absolutnie nie jest potrzebne do

odebrania komus jego polskiego paszportu. Tak wiec odebranie

polskiego paszportu jest mozliwe i bez jej istnienia.





Chcac pana X, groznego i inteligentnego przestepce (co powinno sie,

zreszta, dopiero okazac w sadzie a nie na przejsciu granicznym)

skutecznie zatrzymac w Polsce to trzeba by mu zabrac paszport

tego drugiego kraju, czego nie wolno robic jesli gosc nie jest

po prostu aresztowany.





Zalozmy, ze zabrano mu ten polski paszport i wypuszczono

a on ma paszport zagraniczny i to na to samo imie i nazwisko

jak polski. Dlaczego ow grozny i inteligentny przestepca

nie mialby pojsc na punkt kontroli granicznej ze swoim zagranicznym

paszportem i nie sprobowac opuscic Polski? Ze strachu przed czym

(juz go rozpoznano i zabrano mu polski paszport)? Przed grzywienka

za uzywanie cudzoziemskiego paszportu? :)))





Zeby mu uniemozliwic probe opuszczenia Polski na cudzoziemskim paszporcie

nalezaloby mu zakazac posiadania obywatelstwa innego kraju a tego to sie

chyba nie da zrobic. Az tak dalego wladza RP nie siega.





Zalozmy, ze imie i nazwisko na ktore wydano mu paszport zagraniczny

sa inne niz te na ktore wydano polski. Jak wtedy skutecznie

uniemozliwic temu panu poslugiwanie sie tym obcym paszportem

by opuscic Polske zupelnie nie niepokojonym?





Znow nalezalby zabronic mu posiadania drugiego obywatelstwa

i drugiego paszportu lub zakazac uzywania w innym kraju

innego imienia i nazwiska jako obywatel tego kraju niz w Polsce

jako obywatel polski. Znow jest to niemozliwe mozliwe z powodow jw.





Ustawa zabraniajaca uzywania cudzoziemskich paszportow jest tu calkowicie

nieprzydatna a proba zatrzymania goscia w kraju przez zabranie

mu polskiego paszportu i liczenie na to, ze cudzoziemskiego nie uzyje,

nie dlatego, ze sie mu go odbierzez ale dlatego, ze sie napisze iz go

nie powinien uzywac jest wielce humorystyczna :)))





Kiedy wreszcie obroncy ustawy o paszportach zrozumieja, ze przyjecie

obywatelstwa innego kraju w innym kraju to nie czynnosc obywatela

polskiego ale obywatela tego inego kraju i nie moze byc kontrolowana

przez polskie wladze w tym innym kraju.





Zycie obywateli polskich, ktorzy zamieszkali w innych krajach

i przyjeli ich obywatelstwo a takze korzystanie z praw jakie

te drugie obywatelstwa daja to tez nie jest sprawa podlegajaca

kontroli wladz RP. Te ostatnie powinny to wreszcie zrozumiec.





Ciekawe czy wpadlo autorowi, pomyslu lapania przestepcow na polski

paszport do glowy, ze groznym przestepca moze byc np.

obywatel innego kraju majacy tylko jedno obywatelostwo tego innego kraju

np. Rosji, USA, czy Kolumbii. Jak by ich zatrzymywano w kraju skoro

nie maja polskich paszportow by je odebrac?

Jesli by stosowano areszt to dlaczego nie zastosowac aresztu

do obywatela polskiego, ktory popelnil takie samo przestepstwo.





I tu wylaza iod razu inetencje zwolennikow ustawy paszportowej.

Otoz polski paszport mozna by zabrac za wykroczenie znacznie mniejsze,

nie dajace powodu do aresztowania lub wrecz zmyslone.





Moznaby w tedy stosowac faktycznie areszt bez posiadania wystarczajacych

powodow do tego. Dla osoby zamieszkalej za granica zatrzymanie w Polsce

(gdzie teoretycznie jest ona u siebie w domu) rownaloby

sie bowiem faktycznemu aresztowi. Osobie zamieszkalej na stale

w Polsce nieposiadanie polskiego paszportu mogloby zwisac kalafiorem

a zamieszkalej za granica nie. Nawet o pomocy konsularnej

trudno byloby tu tu mowic, bo przeciez mozna by powiedziec:

"Nie ma zadnego aresztu, gosc jest na wolnosci,

a jego polski paszport to przeciez nie wasza sprawa." :)))







> Panu X wczesniej urodzil sie syn, ktory zgodnie z obowiazujaca w

> panstwie Z zasada prawa krwi nabyl jego obywatelstwo.

> Ma rowniez obywatelstwo RP,

> bo X jest rowniez obywatelem tego panstwa. Nie ulega watpliwosci,

> ze obowiazek sluzby wojskowej nie obejmie synka pana X.





Ano, nie ulega watpliwosci, tylko co to ma wspolengo z paszportami

i kryminalna dzialalnoscia tatusia?



Czy w ogole syn urodzil sie panu X i mieszka w Polsce?

Jesli nie urodzil sie ani nie mieszka w Polsce to w jaki

sposob moze go dotyczyc sluzba wojskowa w Polsce?

Czy chodzi znow o wprowadzenie tematu zastepczego?





Co wspolnego w groznymi przestepstwami pana X ma jego syn

i jego sluzba wojskowa i co jedno i drugie ma wspolnego

z dwoma pbywatelstwami osob, ktore zadnych przestepstw nie popelnily?

Nie ma oczywiscie nic wspolnego. Dlaczego jest wiec wszystkie trzy

rzeczy sa tu wymieniana jednym tchem?





Dlaczego akurat syn przestepcy a nie normalnych ludzi majacych dwa

obywatelstwa jest wspomniany?





Prawdopodobnei dlatego, zeby skojarzyc dzieci ludzi

majacych dwa obywatelstwa i nie bedacych przestepcami

z jakims przestepca, ktory, tak jak oni, ma dwa obywatelstwa

i dzieci. Krotko mowiac: Winien z powodu skojarzenia.

Jest synem ludzi majacych dwa obywatelstwa tak samo

jak syn owego przestepcy (tak jakby syn przestepcy byl

automatycznie cos winien). Ot, policajska mentalnosc.



Aug 8 2000, 3:00 am

bilet lotniczy na to samo nazwisko, co w paszporcie

Google Groups : pl.rec.turystyka.zorganizowana:

"Nie rozumiem. Jezdzenie po UE z nieaktualnym nazwiskiem w dowodzie

osobistym nie rozni sie niczym od jezdzenia po UE (albo i poza) z

nieaktualnym nazwiskiem w paszporcie...



Dowodu z nowym nazwiskiem tez sie nie da wyrobic od reki.



W obydwu wypadkach zreszta

1) nic sie nie stanie - przeciez straz graniczna nie wie, ze wzielas slub

2) przez jakis (dosc krotki chyba, ale jednak) czas jest to calkiem zgodne z przepisami - nie ma obowiazku wymiany dokumentow w dniu slubu, zwlaszcza, ze to niemozliwe... "

Kto to jest Delphinee ?

Kto to jest Delphinee ?: "delphine to betty adminka forum psychologia, kiedys jako coolle mordowala forum kobieta, ale zostala wywalona z powodu afery w ktorej brala czynnym udzial "

"Wiele osob przestalo zagladac. Jezeli taki byl cel zmiany admina, to zostal osiagniety."

typowa psuja:

"Mialem wlasciwie popelnic kolejny dlugi tekst, ale po przeczytaniu Twojego powyzszego utworu, stwierdzilem, ze nie warto, bo i tak nic nie zrozumiesz. Po prostu chec dorwania sie do malutkiej porcyjki waaadzy jest dla Ciebie warta tak wiele, ze nie przyjmujesz zadnych argumentow przeciw obecnosci cenzora na tym forum. Tzn, moze i bylabys przeciw cenzurze, ale skoro masz mozliwosc zostania cenzorem, to zmienia to calkowicie Twoja opinie. To sie nazywa nieuczciwosc intelektualna.
Po drugie, Ty nie rozumiesz, co czytasz. Moge na to podstawie Twoich odpowiedzi wykazac bez problemu. Twoje riposty sa zawsze obok tematu.
Po trzecie, masz problemy z jezykiem polskim. Popadasz w niezamierzone smiesznosci, zas niektore (naliczylem trzy) Twoje sformulowania sa zblizone stylistycznie do wypowiedzi analfabety Gomolki. On tez byl zwolennikiem cenzury.
Po czwarte, logika. Ta logika... Ty przeczytaj sobie pierwsze zdanie trzy zdania swojej powyzszej wypowiedzi. Piszesz w nich, ze poziom forum nie jest Twoim problemem. I robisz to niechcacy, z powodu usterek we wnioskowaniu.

Czyli - to forum ma cenzurowac osoba nieuczciwa, malo kumata, nie umiejaca pisac i nie rozumiejaca co czyta. Czyli typowa psuja."

"Takie sa zalecenia odgorne."