"Jezus Maria!"
"Jezus Maria!": "Ulicą idzie para wyrostków. Są czymś wyraźnie podnieceni, żywo gestykulują. Nagle z ust jednego pada zniecierpliwione "Jezus Maria!" Tego jezusmaria nie nauczyła chłopców PRL-owska szkoła. Czekało na nich w chwili ich urodzin w domu rodzicielskim. Tam, w polskim domu zagnieździło się to palestyństwo przed wiekami, przyniesione przez czarnych roznosicieli cudowności obcych naszemu krajowi. Bezmyślny, automatyczny odruch warunkowy trwa z pokolenia na pokolenie i wyskakuje przy lada okazji i wszędzie. To jezusmaria, świadczące o wiekowej tresurze bezmyślnego polakatolika, usłyszeć można z ust chirurga, policjanta, inżyniera, nie mówiąc już o naszych kobietach, wśród których taki automatyzm móżdżków jest codziennością. "
This is just a test
ReplyDelete