Droga rewolucji kulturowej w Polsce:
"Jak już o tym była mowa, pierwszą zasadą polskiego indywidualizmu wegetacyjnego jest poczucie, że głównym nurtem życia ludzkiego jest sycenie się szczęściem czystego trwania fizjologicznego. Stąd wynika odruch obronny wobec naporu obiektywnych zadań, które nam narzuca rytm społeczno-historyczny. Nazwałem to gdzie indziej "wzgardą dzieła". Niezależność od czegoś, wolność od wszystkiego, oto opiewany ideał życia. Na tym tylko tle może zakwitnąć druga właściwość: kult odosobnionej, wolnej od wszelkich obowiązków i zadań, nagiej egzystencji. Stąd znów wynika bezodpowiedzialny utylitaryzm, konsumpcyjny stosunek do życia. W środowisku, składającym się z takich jednostek, normą naczelną, pozwalającą na współżycie, jest tylko bierna dobroć nagich egzystencji, do niczego nie dążących poza lubym spokojem. Godziwym, pożądanym człowiekiem jest więc ten, który nic nie robi, ma mało pragnień, do niczego nie dąży; musi on odpowiednio organizować swoją psychikę, by zawczasu zdusić w sobie wszelkie zdrożności; stąd wypływa jałowy moralizm.
Indywidualizm wegetacyjny jest więc zestalonym wyrazem wspakultury w polskiej umysłowości. Zasady jego są następujące:
a. wzgarda dzieła,
b. kult nagiej egzystencji,
c. bierna dobroć nagich egzystencji
d. jałowy moralizm.
Zasady powyższe stanowią kręgosłup polskiego charakteru narodowego. Wyznaczają one odrębność polskiego profilu. Nim się chlubimy. Na podstawie tych zasad oceniamy inne narody i utwierdzamy się w poczuciu własnej wyższości. Uważa się te zasady za tytuł do chluby jako wykładnik "prawdziwej", "humanistycznej" kultury, będącej przeciwieństwem "zmaterializowania", "zatracenia" osobowości, itd. Jednostka ludzka, hodowana w takich zasadach, musi ulec daleko idącemu rozstrojowi wewnętrznemu i obniżeniu dynamiki odruchów. To znów umożliwia doznawanie cichego szczęścia statyki i odprężenia. Jednostki zużyte, zmęczone, starcze, w takiej atmosferze czują się doskonale. Ich sposób doznawania życia można więc przyjąć jako coś typowego, "narodowego", "polskiego". Stąd płynie duch zadowolenia i sytego spokoju, znajdujący swój wyraz w stwierdzeniu, że "uczestniczyliśmy już w wytyczaniu linii Dobra powszechnego chrześcijaństwa - i wytyczaliśmy ją odmiennie od społeczeństw Zachodu, a zupełnie dobrze." (Feliks Koneczny, "Polskie Logos a Ethos", Poznań 1921, t. II, s. 293).
Zawsze więc "Dla ogółu Polaków Polska, jako wartość wspólna wszystkim, to wartość kościelno-religijna, to system obrzędowy z kastą kopłańską inteligencji. Z punktu widzenia całości Polska to nie była wspólnota czynu zbniorowego, ożywiona wolą budowy szczęśliwej doli człowieka i ogarniająca wszystkich w poczuciu wielkości historycznego zadania i radości współtworzenia. W lekceważeniu materialnej cywilizacji widzi się często wyższość duchową Polaka." (Józef Chałasiński, "Społeczna genealogia inteligencji polskiej", Warszawa 1946, s. 73).
Na takim podłożu łatwo mogło się utrwalić poczucie błogostanu, ufności w przyszłość i wiara w jakieś "nieprzemijające"wartości, które się reprezentuje. Zasadniczy rewizjonizm, sięgający do samego dna, nigdy się nie mógł zrodzić; przeciwieństwa u podstaw bytu zbiorowego mogły narastać bez przeszkód."
No comments:
Post a Comment
You can use some HTML tags, such as <b>, <i>, <a> You can type in the link:
<a href="http://chessforallages.blogspot.com/2010/05/my-policy-on-comments.html"> My Policy on Comments</a> → more info