Historia powtarza sie pierwszy raz jako tragedia, drugi jako farsa. Tragedia byly gomulkowsko - gierkowskie czasy, gdy tysiace obywateli polskich posiadajacych podwojne obywatelstwo zmuszanych bylo do zrzekania sie polskiego obywatelstwa (technicznie nazywalo sie to „uzyskanie zezwolenia na zmiane obywatelstwa polskiego na obywatelstwo" itd. itp.) Nastepnie tych, co uzyskali zezwolenie gorliwi pulkownicy z Departamentu Konsulatnego MSZ wpisywali do indeksu osob niepozadanych w PRL. I klamka sie zamykala, polski paszport od-bierano, a na zagranicznym, wskutek znalezienia sie w indeksie, nie mozna bylo uzyskac wizy. Prawnym uzasdnieniem takiego postepo-wania bylo, ze zarowno przedwojenna ustawa o obywatelstwie, jak i jej mutacja z 1962 roku, nie pozwalaly obywatelom polskim na posiadanie obywatelstwa innego
panstwa. Sprawa ta od poczatku wywolywala wiele emocji. Aby moc jezdzic do Polski wiele osob, szczegolnie prowadzacych wspolprace biznesowa z Polska, uzyskiwalo zezwolenia na zmiane obywatelstwa. Po podpisaniu polsko - amerykanskiej konwencji konsularnej w 1972 roku sytuacja sie zmienila. Konwencja w jednym z artykulow wyraznie mowila, ze jesli obywatel polski uzyska polska wize w swym amerykanskim paszporcie, to na okres pobytu w Polsce traktowany bedzie jako obywatel amerykanski. Wtedy obowiazywaly wizy, a polskie placowki konsularne, chcac zachecic do przyjazdow do Polski, wydawaly wizy w paszportach USA. Tak wiec umowa miedzynarodowausankcjonowala praktyke tolerowania podwojnego obywatelstwa, inaczej takie postanowienie nie mialoby zadnego sensu. Ci obywatele amerykanscy mieli zatem pelna opieke konsularna USA. Czyli co, za komuny bylo lepiej? Chcieli przyciagnac ludzi i nierobili wielu problemow. Oczywiscie nie bylo! Ale Amerykanie wsta wili sie za swoimi obywatelami i uzyskali, co chcieli. Panie kelner, repeta! Moze teraz by sie przydalo. Od pewnego czasu - farsa. Rzad Buzka, przypomnial" sobie o postanowieniach usta-wy o obywatelstwie i zaczyna je egze- kwowac. Zamiast: „Dziekujemy za odwiedzenie Polski" spotyka nas mundurowy z komputerem, wycina nasz PESEL (pierwsze cyfry to nasza data urodzenia,skrot oznacza "Prawdziwie Enerdowski System Ewidencji Ludnosci") i otrzymuje informacje, ze albo jestesmy obywatelami polskimi i musimy pokazac mu polski paszport, albo ze nasze dzieci sa takimi obywatelami i musza tez pokazac mu polskie paszporty. A bobasek urodzony w Chicagowie nie byl zgloszony do konsulatu polskiego. I co teraz robic? Polska jest tania (?) siedzimy jeszcze dwa tygodnie i wyrabiamy paszporty, kupujemy nowe „tanie" bilety lotnicze. Na Okeciu pokazujemy pachnace swieza farba dokumenty polskie i zolnierz pyta: „A gdzie paszport amerykanski?" „Nie wypuscimy, bo musimy sprawdzic czy moze Pani wjechac do USA". Czyli zawracanie kijem Wisly, znowu dwa obywatelstwa! Zgodnie z prawem powinno sie nam wtedy zabrac paszport amerykanski, wrzucic go na przemial, bo nie uzyskalismy zezwolenia na zmiane obywatelstwa, a zatem Amerykaninem nam byc nie wolno. Polskie wladze powoluja sie na przyklad m.in. Kanady. Z Kanady, panowie i panie „wladza", podobnie jak i z USA, mozna wyjechac bez paszportu. Nikt nie sprawdza dokumentow! Polska jest jednym z panstw posiadajacych bardzo duza diaspore. Wladze polskie musza to uznac. Inaczej ludzie moga przestac jeŸdzic do Polski, zostawiajac tam pieniadze, lub robic interesy z Czechami. Co byloby gdyby na lotnisku w Tel Aviwie przy wyjeŸdzie postepowano tak jak w Polsce? Najprostsze rozwiazanie, przynajmniej dla nas, to zmiana tekstu Konwencji konsularnej: „Jesli obywatel polski okaze przy wjeŸdzie do Polski paszport amerykanski, to na okres pobytu w Polsce traktowany jest jako obywatel USA". Zalatwmy to sobie. A inne spolecznosci polonijne moga pojsc naszym sladem. Bo jak nie, to polskie wladze moga w przy-szlosci na wzor Rosji nie zezwalac na przedluzanie lub wydawanie nowych paszportow Rosjanom przebywajacym zagranica. Paszporty przedluza sie tylko na powrot do raju Putina (Rasputina?), albo gdy uzyskalo sie pobyt staly. Mam nadzieje, ze nie dojdzie do zakazu przyjmowania paczek z zagranicy, gdy rzad uzna, ze Polakom jest bardzo dobrze i pomocy nie potrzebuja. Pamietam kiedys, na poczcie w Tiranie (Albania) zdenerwowana obywatelka twierdzila, ze miala dostac paczke z Wloch. „Tak, paczka przyszla, odpowiedziala urzedniczka. Ale odeslalismy ja z powrotem, poniewaz pani zadnej pomocy nie potrzebuje!" . "
Untitled: "1. Jerzy Szewczyk , b. Konsul RP w Chicago. (zrodlo: Polish News Online)
No comments:
Post a Comment
You can use some HTML tags, such as <b>, <i>, <a> You can type in the link:
<a href="http://chessforallages.blogspot.com/2010/05/my-policy-on-comments.html"> My Policy on Comments</a> → more info