"W latach 1989-99 Polonia (amerykańska, kanadyjska, australijska etc.), zamieszkała za oceanamii i posiadająca obywatelstwa krajów osiedlenia, bez przeszkód podróżowała do Polski, i co ważniejsze - z powrotem, do domu znajdującego poza Polską, na legalnie posiadanych paszportach krajów stałego zamieszkania i posiadanego zagranicznego obywatelstwa, z minimum formalności i ceregieli. Ani niebo nikomu z tego powodu nie runęło na głowę, ani majestat i interes państwowy Rzeczypospolitej nie doznał uszczerbku. Przez dziesięć lat nikomu w Polsce jakoś nie przeszkadzała myśl, że Polak może być szczęśliwym Australijczykiem, Kanadyjczykiem czy Amerykaninem, a jego jedyny dom może być za Atlantykiem, albo pod Krzyżem Południa.
Pieszczoty Macierzy z Wychodźstwem w Odrodzonej Ojczyźnie oraz paszportową tolerancję dla Polonii przecięto jak nożem w 1999 roku, po konferencji w Ann Arbor. Konferencja, zorganizowana przez University of Michigan w dniach 7-10 kwietnia 1999 r., w 10 rocznicę Okrągłego Stołu, miała nobilitować Magdalenkę na arenie międzynarodowej jako światowy wzorzec harmonijnej transformacji ustrojowej od komunizmu do demokracji, a ekipę, która zasiadała przy Okrągłym Stole otoczyć chwałą championów demokracji i pogromców komunizmu.
Był to zamiar dość ambitny, ponieważ jako pogromcy komunizmu na konferencję w Ann Arbor zaproszeni zostali między innymi generałowie Jaruzelski i Kiszczak. Niewdzięczna Polonia amerykańska zorganizowała w odpowiedzi kampanię pod hasłem "Not Welcome" informując opinię publiczna o osobistym wkładzie obu panów w historię PRL i niedawne represje przeciwko opozycji demokratycznej w Polsce.
Kiszczak i Jaruzelski do Ann Arbor w końcu nie pojechali, tracąc wiatr w żaglach zwłaszcza na wiadomość, że potencjalne oskarżenie cywilne umiejętnie wniesione przed amerykańskim sądem przez dowolną osobę osobiście poszkodowaną w wyniku polskiego stanu wojennego, a oparte na amerykańskich ustawach Alien Tort Claims Act i Torture Victim Prevention Act, mogłoby doprowadzić do aresztowania obu generałów w USA i trzymania ich w więzieniu aż do zakończenia sprawy, niezależnie od posiadanych immunitetów i paszportów dyplomatycznych. W związku z czym, do wzruszającego bankietu rocznicowego i wznoszenia "Kochajmy się!", toastu bez przestanku, jak Michnik z Kiszczakiem w Magdalence, w Michigan nie doszło.
Pojechali do Ann Arbor Adam Michnik, Jan Lityński, Mieczysław Rakowski, Aleksander Kwaśniewski, Stanisław Ciosek, Zbigniew Bujak, Wiesław Chrzanowski, biskup Bronisław Dembowski, Aleksander Hall, Zbigniew Janas, Janina Jankowska, Gabriel Janowski, biskup Alojzy Orszulik, Janusz Reykowski, Grażyna Staniszewska, oraz Lech Kaczyński. Pod nieobecność Jaruzelskiego i Kiszczaka, marzenie o publicznej nobilitacji Magdalenki okazało się jednak nie do uratowania. Zamierzona amerykańska kanonizacja intelektualna św. Wojciecha, św Adama i św. Czesława jako Św.Trójcy Zbawców Polski od Komunizmu, na którą można by się potem powoływać w Polsce, całkowicie spaliła na panewce z powodu przytomości umysłu i długiej pamięci Polaków w USA.
Antypolonijna furia oburzonego układu Okrągłego Stołu w Polsce nie dała długo na siebie czekać. 5 października 1999 roku premier Jerzy Buzek podpisał pismo przewodnie nr RM 10-93-99, kierując pod obrady Sejmu RP projekt rządowy nowej ustawy o obywatelstwie polskim (Druk Sejmowy III kadencji nr 1408, dostępny w internetowym archiwum sejmowym). Projektowane prawo wolnej RP było bardziej restrykcyjne od obowiazującej w Polsce (tak wtedy, jak i teraz) gomułkowskiej jeszcze ustawy o obywatelstwie polskim z 1962 roku.
Projekt rządowy przewidywał m. in karanie Polonii grzywną za okazywanie wladzom polskim niepolskich paszportów. Zawierał również kuriozalny artykuł 50, otwierający drogę do globalnego poboru Polonii zagranicznej do służby wojskowej w Polsce, bez względu na posiadane obce obywatelstwo, znajomość języka polskiego, czy liczbę pokoleń dzielącą poborowego od jakichkolwiek zwiazków z Polską (według polskiego prawa, obywatelstwo polskie dziedziczy się ad infinitum).
Polonijną brankę do wojska uzasadniono następująco (DS III/1408, str. 11 uzasadnienia, drugi akapit od góry): "W rozdziale 14 w art. 50 projektu - proponuje się, z inicjatywy resortu Obrony Narodowej, wprowadzenie zmiany w ustawie z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr 4, poz 16 z poz zm) przez skreślenie w art. 4 ust.1 zdania drugiego, bowiem w przypadku utrzymania dotychczasowej treści art.4 ust.1 powszechnemu obowiązkowi obrony nie będzie podlegał jedynie obywatel polski, który będzie równocześnie obywatelem innego państwa stale zamieszkującym poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej."
Współautorami tego fundamentalnie antypolonijnego aktu byli wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Piotr Stachańczyk (dziś prezes Urzędu Repatriacji i Cudzoziemców) i Radosław Sikorski, wiceminister spraw zagranicznych odpowiedzialny za sprawy konsularne i sprawy łączności kraju z Polonią (dziś już niebawem minister odpowiedzialny za to samo).
Koncepcję przymuszenia Polonii amerykańskiej (ca. 7-9 milionów osób) do posługiwania się w podróżach do Polski wyłącznie paszportami polskimi, minister Sikorski rozwinąl w swoim wystąpieniu w PAI nastepująco :
min. R. Sikorski : [...] generalna zasada jest taka: Polski obywatel przyjeżdża do Polski i z niej wyjeżdża na polskim paszporcie I OD TEGO NIE ODSTĄPIMY.
K. Zielke:Czyli to ma być tak, że trzeba wyjechać ze Stanów na paszporcie amerykańskim, w samolocie wyciągnąć paszport polski, wjechać do Polski na paszporcie polskim, wyjechać z Polski na paszporcie polskim, a wjeżdżając do Stanów trzeba mieć znowu paszport amerykański, czy tak?
min. R. Sikorski: Stany podwójnego obywatelstwa zdarzają się nawet podsekretarzom stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, zdarzają się milionom Polaków za granicą I NIE ROZUMIEM DLACZEGO JEST TO PROBLEMEM AKURAT DLA MAŁEJ GARSTKI LUDZI. TO JEST PRAKTYKA ZGODNA ZE ZWYCZAJAMI INNYCH PAŃSTW. TO NIE JEST COŚ CO MYŚMY SOBIE WYMYŚLILI - DOKŁADNIE TAK SAMO TRAKTUJE SWOICH OBYWATELI PAŃSTWO AMERYKAŃSKIE. NIE WIDZĘ POWODÓW, DLA KTÓRYCH MIELIBYŚMY ROBIĆ TO INACZEJ.
[...]
prof. A. Stelmachowski: Czyli nakłania pan, panie ministrze, żeby jednak nosili dwa paszporty?|
min. R. Sikorski: Naturalnie, to jest praktyka, którą tolerujemy, która jest uznawana powszechnie wobec państwa, którego jest się obywatelem - WOBEC WŁADZ KRAJU, KTÓREGO JEST SIĘ OBYWATELEM UŻYWA SIĘ DOKUMENTÓW TEGO KRAJU. WOBEC WŁADZ AMERYKAŃSKICH PASZPORTU AMERYKAŃSKIEGO, WOBEC WŁADZ POLSKICH - POLSKIEGO.
[...]
min. R. Sikorski: MYŚLĘ, ŻE PO PROSTU TRZEBA SIĘ PRZYZWYCZAIĆ DO TEGO, ZE MAMY WOLNĄ POLSKĘ, PASZPORTY Z ORZEŁKIEM W KORONIE, O KTÓRYM KIEDYŚ MARZYLIŚMY.
================="
W Temacie Maci - wtemaciemaci.salon24.pl
Znalezione za pomocą tutejszej wyszukiwarki
Dodaj do: wykop
Loading...
Monday, November 19, 2007
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
0 komentarze:
Post a Comment
You can use some HTML tags, such as <b>, <i>, <a> You can type in the link:
<a href="http://chessforallages.blogspot.com/2010/05/my-policy-on-comments.html"> My Policy on Comments</a> → more info