Chłodnym okiem
Stratfor, jedna z najlepszych na świecie prywatnych firm wywiadu gospodarczego (i niekoniecznie tylko gospodarczego; Stratfor to także konsultanci CIA) komentuje raport o WSI. Bezemocjonalnym tonem przyzwoicie płatnych, zawodowych analityków, jakich dawno trzeba było poszukać...
21.02.2007 11:0918
Odsłon: 101 (w tym z lubczasopism 47) | Tagi: polityka, wywiad, razwiedka, stratfor, raportnajpopularniejsze posty »
- Chłodnym okiemKomentarze (69)
- Co komu ze zbędnych obywateli?Komentarze (66)
- Prawo wyborcze emigrantów – Słuchajcie no, Warzecha…Komentarze (37)
- Emigracja, demagogia i bezinteresowna wrednośćKomentarze (35)
- Polska wpuszczona w maliny przez Amerykanów?Komentarze (34)
http://prawica.net/node/6197
Pozdrowienia
Kaczyńscy
- "...doprowadzili do zapaści rządu..."
- "... te posunięcia przyniosły braciom reputację ludzi nieprzewidywalnych..."
- "...zmieniając zwykłą czystkę w antykomunistyczne polowanie na czarownice"
- mamy " ... objąć rolę frontu przeciwrosyjskiego..."
- To działanie "...w bezpośredniej przyszłości uczyni Polskę wysoce podatną na zagrożenia"
- "Polska zostanie kluczowym, badź nawet najbardziej kluczowym, sojusznikiem USA w Europie, aby działać jako przeciwwaga Rosji" (sic!)
- "Polska kontynuuje swoją tradycyjną strategię liczenia na poparcie geograficznie dalekich sojuszników przeciw geograficznie bliskim wrogom. Ostatni raz Polska uczyniła tak podczas II Wojny Światowej, licząc - nieskutecznie - że Francja pomoże zapobiec najazdowi Niemiec na Polskę"
Fascynujące...
A.
Jeśli w efekcie działań kaczek Polska wygra, to niezależnie od ocen amerykańskich analityków, trzeba będzie chylić przed nimi czoła. Jeśli, jak zwykle, okaże się, że zostaliśmy wy*** bez mydła i zostawieni z długami po radosnej twórczości drobiu, to będzie należało pociągnąć drób do odpowiedzialności…
Tylu jest chętnych na rosół…
Tak dzięki Panu zaczynam zmieniać zdanie a Panu dziekuję.
Kasuję też, napisany art. o tym , że emigracja jest zbiorowiskiem, które Polsce raczej ciąży, domaga się przywilejów i w niczym nie pomaga.
Pozdrawiam
PS. Jakieś trudności z logowaniem? System wywala, podpisuję się więc niezalogowany.
Kaczyńskim się marzy mozliwość rozwalenia wszystkiego w pył, a potem poukładania po swojemu panstwa. jednych to zachwyca, innych wzdraga. Jednak obie strony się zgodzą. Wywiad został zniszczony i tym samym powierzamy własne bezpieczeństwo Amerykanom. Tym samym Kaczyńscy zaczynają budowę silnej RP od wasalizacji pod okiem USA, sprowadzając nas do roli republiki bananowej w Europie. Ciekawy sposób. Należy liczyć, że Rosjanie napinaja muskuły tylko dla picu.
Najblizsze wybory i przejecie wladzy przez demokratow moze spowodowac, ze pani prezydent Clinton bedzie spacerowala pod reke z Putinem w Davos, Kyoto i na nasiadowkach G8 a Polska zostanie bez wywiadu i kontrwywiadu, a Hilary Clinton nie kiwnie palcem gdy Polska bedzie w sporze z Rosja, nie mowiac o przymykaniu oka na poczynania ruskich szpiegow w Polsce.
Polska bedzie jedynie balastem w polepszaniu wzajemnych przyjaznych stosunkow Rosyjsko-Amerykanskich.
Bywaj
Po pierwsze: czy Polska może stać się "kluczowym, bądź nawet najbardziej kluczowym, sojusznikiem USA w Europie"? Mam wątpliwości. Jest po prostu na to zbyt słaba - tak militarnie, jak ekonomicznie. Taka polityka USA przypominałaby strategię Francji z I poł. XVIII w., gdy dyplomacja francuska starała się wzmocnić pozycję Francji w Europie budując sojusz, w skład którego miały wchodzić m. in. Rzeczpospolita i Imperium Ottomańskie. Sukcesów Francuzom to nie zapewniło, właśnie dlatego, że kraje te były zbyt słabe i nawet razem wzięte nie stanowiły żadnej przeciwwagi czy to dla Rosji, czy Prus. Dziś taka strategia USA miałaby ręce i nogi tylko, gdyby przyjąć jedno założenie: Europa traci na wartości dla USA. Ciężar interesów amerykańskich przenosi się w inne regiony (Pacyfik, Bliski Wschód). A więc w Europie cenniejszy może być słabszy, ale pewniejszy sojusznik - taki jak Polska, niż silniejsze, ale nastawione pacyfistycznie i antyamerykańsko Niemcy. Ale nam to nie wróży nic dobrego.
Po drugie: "Polska kontynuuje swoją tradycyjną strategię liczenia na poparcie geograficznie dalekich sojuszników przeciw geograficznie bliskim wrogom". No właśnie - ostatnio taka polityka skończyła się dla nas katastrofą. Pewnie nie mieliśmy wtedy wielkiego pola manewru (choć np. Paweł Wieczorkiewicz twierdzi uparcie, że sojusz z Hitlerem był wtedy chyba lepszym wyjściem - pod warunkiem oczywiście, że Hitler wygrałby tę wojnę). Dziś jednak mamy pole manewru. Jesteśmy w UE. Jakkolwiek krytycznie byśmy oceniali tę biurokratyczną strukturę, musimy pamiętać, że wspólnota interesów gospodarczych stwarza nam pewną obronę nawet przed Rosją. Dlaczego Roosevelt tak łatwo oddał Stalinowi Europę Środkową w Jałcie? A czego miał bronić, skoro gospodarcze interesy amerykańskie przed II wojną światową były w tym regionie znikome? "Jakkolwiek Waszyngton obiecał chronić wielu swoich sprzymierzeńców z NATO, to nigdy nie musiał się w tym sprawdzić". Czy teraz gwarancje amerykańskie należy traktować na tyle poważnie, by uzależniać tylko od nich bezpieczeństwo kraju? Czy tarcza antyrakietowa w Polsce będzie dla Amerykanów na tyle ważna, by nie tylko udzielić nam gwarancji (to kosztuje niewiele), ale i być gotowym do ich wypełnienia w razie jakiegoś konfliktu z Rosją?
O USA ktoś powiedział, że to mocarstwo wbrew sobie. Gdyby Amerykanie tylko mogli, to pewnie najchętniej zamknęliby się i wrócili do starego, dobrego izolacjonizmu.
Po trzecie: "Renesans Rosji jako mocarstwa to rzecz, której Polacy boją się najbardziej, a taki właśnie zamiar Rosjan staje się ostatnio coraz jaśniejszy." Dla nas renesans Rosji może być rzeczywiście zagrożeniem, pytanie tylko, czy tak samo będzie dla Amerykanów. Wydaje się, że teraz mają innych wrogów i inne priorytety...
Pzdr
Po raz kolejny przekonujemy się, że z daleka lepiej widać.
Martwię się trochę o Bronisława Komorowskiego. Co nam teraz powie były minister ON, który wczoraj powoływał się na radzieckie, pardon, rosyjskie media?
Po raz kolejny przekonujemy się, że z daleka lepiej widać.
Martwię się trochę o Bronisława Komorowskiego. Co nam teraz powie były minister ON, który wczoraj powoływał się na radzieckie, pardon, rosyjskie media?
http://news.google.com/news?sourceid=Mozilla-search&hl=en&ned=us&q=wsi+poland+source:stratfor&ie=UTF-8
czenie. Nie wnosi nic, co by pokazywalo cokolwiek, czego juz nie pokazano. Nie uwazglednia tez zupelnie zasadniczego dla spraw polskich faktu politycznego: a mianowicie tego, ze Kaczynski zdobyl dominujaca pozycje w polskiej polityce droga oszustwa (po)wyborczego jakim bylo odejscie od obiecywanego POPiS,u na rzecz spolki z wasalami z LPR i Samoobrony. Dalo mu wladze Genseka. ale za cene politycznej korupcji (tasmy Beger dowodem)i oszukania wyborcow, a wiec sprzeniewierzenia sie fundamentalnej zasadzie demokracji.
Pierwsze, co widac, to to, ze amerykanscy analitycy dokonuj analizy (bardzo plytkiej i nie dosc kompleksowej, jak na potrzeby polskiej polityki na dlugi i krotki dystans) z punktu widzenia interesow amerykanskich, a nie polskich. A to podstawowa roznica. Amerykanie chca sie posluzyc Polska jako narzedziem majacym odslabic wplywy Rosji. Potraktowac ja podmiotowo i, jak sie im to bedzie kalkulowac, porzucic. Przywolane historyczne analagie z amerykanskiej analizy wyraznie pokazuja te mozliwosc. Takze i polityczna glupote kaczystow, polegajaca na szukaniu przyjaciol daleko, a wrogow na granicach.
To, co wazne dla polemiki to fakt, iz amerykanscy komentatorzy potwierdzaja, iz Kaczynscy zniszczyli polski kontrwywiad i wywiad dla politycznej gry o wladze. To jest zbrodnia stanu. Chocby w kontekscie udzialy polskiego wojska w Afganistanie. Polscy zolnierze sa tam jak pijane dzieci we mgle. A taliban wlasnie sie odrodzil, gotow znow do walki. Wiosna bedzie wiec w Polsce duzo uroczystych pogrzebow z udzialem tych, ktorzy beda udawac, iz to nie oni odpowiadaja za smierc polskich zolnierzy.
Kluczowe jest jednak to, ze Macierewiczowi udalo sie postawic tylko 12 aktow oskarzenia. Ile zakonczy sie wyrokami, nie wiadomo. Caly raport Macierewicza mial byc alibi kaczyzmu i legitymizowac go jako polityczny projekt. Nie czyni tego. Publicystyka zamiast twardych dowodow, to za malo dla myslacego czlowieka. Moze to dobre dla ciemnego luda z PiS, ale nie wystarczy swiatlemu czlekowi patrzacemu na wszystko chlodnym okiem. I majacemu na uwadze racje stanu i dobro Polski, a nie administracji Bush, a.
Swoja droga dobrze by bylo pamietac, jak gleboko utknal Bush w bagnie wojny irackiej, afganskiej (ale i palestynskiej oraz libanskiej, prowadzonych wspolnie z Izraelem) dzieki analizom takich ekspertow wywiadu, na jakich opinie powoluje sie Stary Wiarus. A juz na pewno warto pamietac artykul z ostatniego wydania "The economist", ktory analizuje sprawy Polski nie mniej fachowo i profesjonalnie. Z konkluzja miazdzaca dla rezimu Kaczynskich.
Ino śmiech ogarnął mnie po przeczytaniu czyjegoś komentarza w tonie "oni za granicą nic nie wiedzą o Polsce".
pzdr
Być może. Na razie jest w teoretycznie płatnej części, która nie jest zbyt dobrze zabezpieczona.
"Stratfor to nie żadne tuzy wywiadu, tylko firma konsultacyjna."
No to dopisz 'tuzy białego wywiadu gospodarczego'...
"Panu sie wyraźnie nie mieści w głowie wywiad gospodarczy i geopolityczny prowadzony przez sektor prywatny."
Skąd wiesz, co mi się w głowie mieści, a co nie?
"Tymczasem 'outsourcing' tzw. białego wywiadu (open source intelligence) do sektora prywatnego jest rzeczą zwykłą, bo zwalnia analityków rządowych do innej roboty."
Tak, jestem tego świadomy. Co nie zmienia faktu, że ten akurat raport jest napisanym lewą ręką, nijakim gotowcem.
Pozdrawiam
- nie mam pewności że plan przypisywany Kaczyńskim jest ich planem, może taka interpretacja skutków wychodzi przy okazji
- na miejsce starych struktur należy stworzyc nowe - wątpie by Kaczyńscy byli w stanie zorganizowac coś sensownego: brakuje im fachowców, odpowiedzialne stanowiska otrzymują lojalni ignoranci. Nawet takie CBA - z glupim przetargiem na komputery mieli problemy, a ostatnio niczym "Rutkowski Patrol" z kamerami i kominiarzami łapówkarzy wyjmują. Nie wierze w stworzenie profesjonalnej instytucji pod rządami tych ludzi.
"Polska zdaje się zapominać, że Związku Radzieckiego nie ma już od paru lat - napisała 'Komsomolskaja Prawda'"
No po prostu hit sezonu. "Trybuna" to przynajmniej "Lud" schowała do lamusa...
pzdr
___________
Babciu, nie martwcie się, bo już minęło 500 dni urzędowania bandy trojga. Przeczytajcie sobie przepowiednię na rok 2009.
Wielka czystka WSI została zakończona przez bandę trojga w lutym 2007 roku . To datowanie ma znaczenie i jest uważane za zwycięstwo stronników Rydzyka-Śmigłego, gdyż pozwala im przedstawić wszystkie wydarzenia jako jeden ciąg zdarzeń sterowanych przez czarne skrzydło bandy trojga.
Od tego momentu, aż do roku 2009 PiSowska sotnia rozszerzyła strefę swojej władzy i przyspieszyła akcję oczyszczania. Trójka ministrantów zaczynała od rozprowadzania ulotek i broszur, palenia kukieł wrogich im polityków, oraz audycji radiowych, telewizji z
czarną propagandą i listami nazwisk rzekomych wrogów ptaszynek, a także odgrywania zaimprowizowanych pokazów o propagandowej treści. Następnym krokiem były publiczne egzekucje "zwolenników Putrosji", rabowanie ich domów, zabijanie i torturowanie ich bliskich.
Do 2009 roku czarnasotnia stała się czołowym narzędziem rzeczywistej władzy w RP4. Wiele osób zostało bez sądu zabitych lub poddanych torturom. Oficjalnie bowiązujące prawo było swobodnie łamane, policja utraciła jakąkolwiek zdolność interweniowania.
Czarnosotniści posunęli się też do podpalania cerkwi, meczetów i innych niepoprawnych instytucji . Do końca roku podjęto też masową akcję niszczenia dzieł sztuki, burzenia budynków (Pałac Kultury i Nauki), palenia książek z okresu RP3 i PRL
W okresie tym atakowano też polityków SLD, PO, Tygodnik "NIE", Trubunę Ludu, Gazetę Wyborczą, TVN i sexkanały telewizji satelitarnej. Wielu polityków i dziennikarzy zesłano do obozów pracy, torturowano i zabijano.
Czarnogwardziści poniżali też swoich szkolnych nauczycieli z KOR i Solidurności. Wielu intelektualistów załamało się lub popełniło samobójstwa, wielu innych, w tym prominentni poprzednio politycy i przywódcy, żyło z piętnem rusofilskim. JKM Rokita został uwięziony i w 2040 roku zmarł z powodu
zagłodzenia i braku podstawowych środków do życia. Lech Wałęsa został zesłany do pracy w Stoczni Gdańskiej, skąd dopiero po latach uwolnił go Mieczysław Wachowski, agent WSI.
Działalność Czarnej Sotni została pochwalona przez Benia XVIII i Dabliu Krzaka, którzy wydali też instrukcję zakazującą interweniowania w działania czarnej sotni, pod groźbą uznania za rusofilów.
10 lutego 2007 Brat Młodszy publicznie skrytykował Lecha Wałęsę jako komunistycznego sługusa Rosji i zagrożenie. Nieco później Lechu został ściągnięty z Gdyni do Warszawy i wystawiony na publiczne pośmiewisko w programie telewizyjnym.
W roku 2009 po nieudanym puczu czarnej sotni, zwołano referendum w którym BANDA TROJGA dostała 1% poparcie i skazana na banicję za tarczę do jednego państwa zbójeckiego.
Naród polski poddaje się łatwo obiecankom, ale łatwo też zmienia swoich ulubieńców. Wystarczy spojrzeć na światowy kult Walesy i jego polityczny upadek.
Pozdrowienia od Henia
http://encyklopedia.korba.pl/page/Rewolucja_kulturalna
Pozdro
W okresie krótko- i średnioterminowym generalnie raport wspiera lokalną, wewnątrzpolską krytykę Kaczyńskich i Macierewicza (rozwalił, "spalił" kontrwywiad, ma bajzel w rządzie, Kaczyński jest nieprzewidywalny).
W okresie długoterminowym - raport posługuje się gdybaniem: "jeśli się uda", przy zastrzeżeniu że takie operacje jakie prowadzą Kaczyńscy są b. trudne. A "jeśli" się nie uda to co?
Moim zdaniem próba racjonalizacji działań braci Kaczyńskich jest karkołomna. Oczywistym celem jest zagarnięcie jak największej władzy - tu zgoda. Ale po co? Tego nie wie nikt. Osłabienie Niemiec? Zapewne tak, znając publiczne fobie miłościwie nam panujących. Wzmocnienie pozycji Polski, jak twierdzi Straftor? Dobrymi chęciami piekło wybrukowane, a na razie pani Fotyga publicznie przyznała, że "nikt nas nie słucha".
Stratfor nie odnosi się w ogóle do kwesti WSI a Afganistan i Irak, co w kraju jest często podnoszone. Pewnie dlatego, że nasza tamże obecność jest li tylko propagandowa - z militarnego, strategicznego punktu widzenie nie znaczymy tam zupełnie nic. Warto mieć tego świadomość.
I na koniec stratforowego raportu: uwaga dotycząca polskiej tradycji wynajdowania sobie sojuszników na drugiej stronie kuli ziemskiej brzmi jak przestroga, a nie jak akceptacja praktycznej mądrości obu braci K.
Angielskim i Niemieckim .Tak mogą zaglądać do Nas .
Tak czy tak ,potrzebne są własne służby .
Liczenie na służby USA żle się skończy . A o tym
w takich raportach ani słowa .
Chyba, że tylko ja nie mogłem wejść na tego posta tak pomiędzy 14 a 17 :-)
Miał tak ktoś jeszcze?
pozdrawiam
Klaniam sie.
nie wszyscy wszak znajduja sie w raporcie,a to jest doskonaly moment polaryzacji.Wykorzystajcie to Rodacy,we wlasnym interesie bezpieczenstwa.A psy czerwone?Kijami
w najblizszych wyborach pogonic!
Na co nam wywiad który być może ma jakieś osiągnięcia w sprawach trzeciorzędnych ( Bliski Wschód?) ale jest niezdolny do działania w sprawach najistotniejszych dla bezpieczeństwa Polski?
"W raporcie Antoniego Macierewicza doszło do zdekonspirowania nazwisk oficerów WSI, którzy obecnie wykonują zadania w naszych kontyngentach wojskowych za granicą - dowiedziało się "Życie Warszawy". Informację ujawnił przewodniczący Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Janusz Zemke."
Dwie osoby zadzwoniły do mnie, jako do przewodniczącego, z pytaniem, co mają robić w takiej sytuacji. Obaj ci oficerowie wyjechali oficjalnie jako pracownicy służb wojskowych, ale pod przykryciem. Swoje nazwiska odnaleźli w raporcie Macierewicza. Zostali zdekonspirowani i nie otrzymali żadnych instrukcji, co robić - mówi Zemke.
Eksperci ds. służb specjalnych nie mają wątpliwości: mamy do czynienia ze skandalem, jakiego dotąd nie było."
Przepisy o weryfikacji służb wojskowych obligują do składania oświadczeń w celu weryfikacji.
Są dwie możliwości;
1) złożyli oświadczenia i nie przeszli weryfikacji
2) nie złożyli oświadczeń
Pierwszy przypadek jest jasny.
A drugi przypadek?
Czy ktoś zechciał by objaśnić?
(l)
data: 21 lutego 2007r., źródło: Dziennik Bałtycki
Warszawa. Dokument z likwidacji służb nadal tematem nr 1
Raport o WSI wzmacnia Polskę?
Raport z likwidacji WSI wzmacnia pozycję Polski. Teraz natowscy sojusznicy będą bardziej ufać polskim służbom. Tak mówi Michael Waller, analityk wywiadu amerykańskiego, wiceprezes American Foreign Policy Council w Waszyngtonie.
W podobnym tonie wypowiada się Oleg Gordijewski, były pułkownik KGB, który po ucieczce z ZSRR w 1985 roku osiedlił się w Wielkiej Brytanii. Jego zdaniem, raport jasno daje do zrozumienia, że agenci wyszkoleni przez Związek Sowiecki, którego spadkobiercą jest Federacja Rosyjska, są „spaleni”.
Tymczasem w Polsce raport jest wciąż krytykowany. SLD uważa, że powstał z naruszeniem prawa. Dokument ma ponadto wpływ na polską dyplomację. Wezwanie przez Annę Fotygę, szefową MSZ, na konsultacje do Polski ambasadora w Kuwejcie, Kazimierza Romańskiego, wywołało nieoczekiwane komplikacje z NATO. Powód – Romański od stycznia pełni również funkcję przedstawiciela NATO w tym kraju. (PAP, APP)
> 6
1Warszawa. MSZ wezwało do Warszawy kilku polskich ambasadorów. Pojawiły się komplikacje w stosunkach z NATO
Dyplomaci odbiorą dymisje?
Wzywanie polskich ambasadorów do kraju to skutek publikacji raportu z likwidacji WSI. Ich nazwiska pojawiły się bowiem w tym dokumencie. Według MSZ, chodzi tylko o konsultacje, ale wezwanie ambasadora Kazimierza Romańskiego z Kuwejtu wywołało wczoraj nieoczekiwane komplikacje.
A wszystko przez to, że ambasador Romański od stycznia pełni również funkcję przedstawiciela NATO w Kuwejcie, a nasza placówka jest punktem kontaktowym Sojuszu w tym kraju. Polska przez ponad dwa lata starała się o tę funkcję. Wcześniej Romański przedstawił program funkcjonowania placówki, który został uznany za bardzo dobry i zaakceptowany przez kwaterę główną NATO. Teraz pojawiły się pytania o naszą wiarygodność. Nie wiadomo na razie, jak zakończy się ta sprawa i czy ewentualny nowy ambasador utrzyma funkcję przedstawiciela NATO.
- Mamy bliski kontakt z NATO i nie robimy nigdy niczego, co mogłoby zaburzyć bezpieczeństwo jego funkcjonowania - zapewniła minister spraw zagranicznych Anna Fotyga.
Jednocześnie potwierdziła, że niektórzy ambasadorowie zostali wezwani na konsultacje do Warszawy w związku z pojawieniem się ich nazwisk w raporcie z weryfikacji WSI. Chodzi o szefów czterech placówek. Według wczorajszych informacji, do Warszawy, oprócz ambasadora w Kuwejcie, zostali wezwani już ambasadorowie w Austrii - Marek Jędrys, w Chinach - Krzysztof Szumski oraz szef placówki w Turcji - Grzegorz Michalski. Na pytanie, jak powiązania polskich ambasadorów z WSI mogą wpłynąć na wizerunek Polski na świecie, Fotyga odparła: - Mogę powiedzieć jedno: potwierdzam fakt, że niektórzy spośród polskich ambasadorów zostali poproszeni do Warszawy na konsultacje; te konsultacje mają służyć m.in. wyjaśnieniu tego typu kwestii.
Według nieoficjalnych informacji, wezwani ambasadorowie najprawdopodobniej stracą pracę. Stanowisk mają być też pozbawieni attache wojskowi, którzy znajdują się w dokumencie jako funkcjonariusze służb. Tymczasem, zdaniem SLD, raport z weryfikacji WSI zawiera nieprawdziwe informacje i ujawnia nazwiska oficerów WSI uczestniczących w misjach ONZ. SLD chce, by kulisy powstawania dokumentu zbadała sejmowa komisja śledcza.
(L, PAP)
Raport musiaŁ wywoŁaĆ furiĘ Kremla
Oleg Gordijewski: - Raport rozrywa siatkę wpływów misternie budowaną przez Moskwę w Polsce przez ponad 40 lat. Daje do zrozumienia, że agenci wyszkoleni przez Związek Sowiecki, którego spadkobiercą i de facto kontynuatorką jest Federacja Rosyjska, są „spaleni” i pozbawieni możliwości operacyjnych. Dlatego niektórzy moi znajomi wśród oficerów rosyjskiego wywiadu, którzy przeszli na stronę Zachodu, obecną sytuację porównują do zwycięstwa, jakie Piłsudski odniósł nad bolszewikami w 1920 roku. Polska wchodzi do kręgu państw podejmujących ważne decyzje w UE. Dlatego jesteście przez Moskwę atakowani przy użyciu szantażu gazowego, ideologicznego, inwazji agenturalnej czy ostatnio nawet gróźb operacji militarnych. Fakt opublikowania raportu o działaniach WSI musiał wywołać furię na Kremlu. Posłużono się tzw. środkami aktywnej propagandy nastawionej na sprowokowanie wrogich reakcji opinii publicznej w Polsce. Taką rolę miały odgrywać szkalujące autorów raportu artykuły w prasie rosyjskiej. Po drugie, wypowiedzi rosyjskich oficjeli rządowych miały na celu zdyskredytowanie rządu polskiego. Rosja nie mogła niczego się dowiedzieć z tego raportu, o czym wcześniej nie wiedziałaby. Strategia, metody i agenci komunistycznego i w kontynuacji postkomunistycznego wywiadu byli wytworem sowieckiego GRU. Dla nich nic nie było tajemnicą. Wiedzieli o każdej operacji prowadzonej przez WSW, a potem przez WSI. Dlatego tak bardzo ważne było rozwiązanie tych struktur.
Oleg Gordijewski, były pułkownik KGB, współpracował z wywiadem brytyjskim, po ucieczce z ZSRR w 1985 roku osiedlił się w Wielkiej Brytanii
Raport wzmacnia pozycję Polski
Z Michaelem Wallerem,
analitykiem wywiadu amerykańskiego, wiceprezesem American Foreign Policy Council w Waszyngtonie, rozmawia Andrzej Godlewski
- Zdaniem opozycji i części mediów informacje zawarte w raporcie o WSI osłabiły państwo polskie. Pan także zapoznał się z tym dokumentem. Jaka jest Pańska opinia?
- Raport wzmacnia pozycję Polski. Teraz natowscy sojusznicy będą bardziej ufać polskim służbom. Podobnego dokumentu powinni się dopracować Czesi i Węgrzy oraz republiki nadbałtyckie.
- Jak to? Przecież raport ujawnia nazwiska oficerów i tajnych współpracowników WSI. W Rosji już pojawiały się głosy, że to prezent dla rosyjskich służb.
- Te opinie należy odczytać zupełnie inaczej – Moskwa jest po prostu wściekła. Ten raport demaskuje przecież działania rosyjskiej agentury w Polsce. Pokazuje, że Polska było głęboko zinfiltrowana przez służby byłego Związku Sowieckiego. De facto wywiad wojskowy był w 100 procentach organizacją GRU. Przy tej okazji trzeba przypomnieć, że w ostatnich latach PRL-u państwem rządził sowiecki agent.
- Kogo ma pan myśli?
- Generała Wojciecha Jaruzelskiego.
- Były szef WSI gen. Marek Dukaczewski mówi jednak, że za granicą doszło do aresztowań osób, które mogły współpracować z polskimi służbami.
- Wątpię, by tak było. Być może chodzi o to, że Rosjanie chcą lepiej zakonspirować swoich ludzi.
- Teraz odwoływani są polscy dyplomaci, którzy pracowali na rzecz wojskowych służb specjalnych. Czy słusznie?
- Jeśli są dymisje, to chodzi o jakieś niewyjaśnione sprawy sprzed 1989 r. albo o jakieś niecne działania w późniejszym okresie. Muszę powiedzieć, że nawet po przystąpieniu Polski do NATO zachodnie wywiady nieraz unikały współpracy z niektórymi polskimi funkcjonariuszami i Warszawa była pomijana przy pewnych szczególnie drażliwych kwestiach. Dlatego dobrze się dzieje, że ci ludzie odejdą.
- Ale czy dobrze, że teraz? Przecież polskie wojsko czeka trudna misja w Afganistanie?
- Raport w żadnym razie nie zmniejsza bezpieczeństwa polskich żołnierzy w Afganistanie. Rozpoznanie kontrwywiadowcze odbywa się przecież w ramach NATO.
- Zatem pana zdaniem po publikacji raportu o działaniach WSI nie ma powodu do obaw?
- Oczywiście, zawsze można byłoby go przygotować lepiej. Jednak to pierwszy tego typu dokument w państwie za dawną Żelazną Kurtyną. Moim zdaniem, bezpieczeństwo polskiego państwa czy sił zbrojnych nie dozna uszczerbku. Natomiast, nieco upraszczając, można powiedzieć, że skończy się okradanie polskiego podatnika przez oficerów i ich współpracowników powiązanych z Rosjanami. ‹
Mam ochotę przeczytać wszystkie pańskie blogi, ale to wymaga trochę wolnego (mojego) czasu. Serdecznie pozdrawiam !
Ciekaw jestem, kto to pisał, bo styl pisania wyklucza George'a Friedmanna, szefa Stratfor'a i chyba najbardziej błyskotliwego analityka w tym towarzystwie (przynajmniej w jego darmowej części).
Piszący nie zwrócił dostatecznej uwagi na coś, co wg mnie jest podstawowym błędem twórców Raportu- ujawnienie nazwisk Czynnych Agentów. Tego się nigdzie nie robi. W USA za takie coś grozi 8 lat więziena ujawniającemu!!!
Wystarczy przypomnieć, jakie problemy miał Karl Rove i Dick Cheney po tym, jak wydało się, że nazwisko Valerie Plum, agentki CIA, która stała za nieprawdziwą informacją jakoby Saddam kupował uran w Nigerii, wypłynęło z otoczenia ww. panów. Ledwo się wybronili, a to tylko dlatego, ze nie dało się im w żaden sposób udwodnić, że to oni ten przeciek inspirowali.
Ujawniając nazwiska czynnych agentów twórcy Raportu dali dowód totalnej amatorszczyzny - tak nie zrobiłby nikt. Można agentów sądzić, odwoływać itp i to należało zrobić. Ale dekonspirować???
Czy amerykańskie prawo dotyczące dekonspiracji to tylko takie fanaberie niemądrych Amerykanów, czy może coś więcej?
Co zaś do polskiej opcji polityki wobec USA - ktoś tu wyżej słusznie zwrócił uwgę na kompletne nieprzygotowanie polityki polskiej do prawdopodobnej zmiany warty w USA po 2008 r.
Madry MSZ by się do tego przygotowywał już teraz. MSZ pani Fotygi, sparaliżowany strachem przed podjęciem jakiejkolwiek samodzielnej decyzji, zapewne zacznie analiować problem dopiero po wyborach prezydenckich....
Szkoda.
Po drugie, zalosne sa te protekcjonalne z polskiego piekelka rodem komentarze w stylu "no patrzcie, emigrant a calkiem normalny". Nic tak nie podnieca Polaka jak mozliwosc wbicia szpilki rodakowi...
Wiarus robi bardzo duzo dla Polski. Co Polska robi dla Wiarusa? Nic.
Co do antyrosyjskiej linii frontu, to sytuacji, "a ja sobie stoję w kole i wybieram kogo wolę" dla Polski nie ma i nigdy nie było, a wybór się robi coraz węższy. W tej chwili jest taki, że Polska może zostać albo amerykańskim proxy w Unii i antyrosyjską linią frontu, albo wypiąć się na USA i zostać obszarem walk partyzanckich pomiędzy Rosją a Unią o zwrócenie Polski (a potem reszty dawnego Układu Warszawskiego) do rosyjskiej strefy wpływów. Jak się Rosji uda przy pomocy agentury wpływu wywołać w Polsce gniew ludu udaremniający opcję frontową, to może się zdarzyć, że potem nikt już Polski nie będzie pytał o zdanie, jak sobie wyobraża Europę Środkową.
Na wymarzonym przez krajowe sfery postępowe stanowisku pachnącego dobrą wodą kolońską, zamożnego i eleganckiego europejskiego brokera miedzy Unią a Rosją, ciagnącego korzyści od obu stron - po prostu nie ma wakatu. Ani Niemcy nie zrezygnowały z tej posady, ani nie mają takiego zamiaru, ani nikt w Europie takiej roli Polsce nie powierzy. W tej sytuacji, można albo się zdefiniować jako antyrosyjska linia frontu, albo czekać, aż Rosja znajdzie sposób na odłupanie Polski od Unii i rekonstrukcję swojej koncepcji "bliskiej zagranicy".
NATO temu nie przeszkodzi. NATO wisi na amerykańskim rozpoznaniu lotniczym i satelitarnym, amerykańskim wywiadzie radioelektronicznym, amerykańskim strategicznym wojskowym transporcie lotniczym i morskim, amerykańskiej elektronice wojskowej i ogólnie na amerykańskim kompleksie wojskowo-przemysłowym. Europę od biedy stać na zakupy sprzętu od czasu do czasu, ale nie na stałe prowadzenie globalnych operacji rozpoznania strategicznego w czasie pokoju oraz permanentne utrzymywanie na chodzie globalnej infrastruktury rozpoznawczej (satelity, stacje nasłuchowe etc.). Nie mówiąc o wojskowym zapleczu badawczym i produkcyjnym na amerykańską skalę. Bez USA, NATO może się spokojnie rozwiązać.
Tymczasem, idąca w lewo Europa staje się coraz bardziej antyamerykańska, zwłaszcza Irak tu nie pomógł. Proporcjonalnie do tego, NATO stoi na coraz bardziej glinianych nogach pod względem politycznym. Za parę lat może już nie istnieć. I co wtedy zrobimy? Zawrzemy znowu Układ Warszawski, czy powołamy pod broń pospolite ruszenie i ogłosimy, że Polska nie odda ani guzika?
W sprawie ubolewań p. Tajemniczego Dom Pedro: Na nic się nie zda utyskiwanie, jaka ta ciemna Polsza jest antyrosyjska , podczas kiedy MY W EUROPIE wolelibyśmy spijać Rossiji z dzióbka.
Po pierwsze - kto to jest 'my w Europie'? My, eurokomuniści przemianowani 10 lat temu na socjaldemokratów? My, mieszkańcy krajow nie mających granic z Rosją, a historię ZSRR znajacych z agencji TASS? My, biznesmeni mający nadzieję zrobić pieniądze na taniej rosyjskiej energii? My, 'Red Ken' Livingstone, burmistrz Londynu? My, polska emigracja zarobkowa do Irlandii?
Po drugie - polski elektorat jest taki, jaki jest, to znaczy z pamięcią historyczną rzeczywistej roli Rosjan w Polsce. Prawdopodobnie, w polskiej polityce krajowej po prostu jest łatwiej pociągnąć za soba wyborców działaniami, które zgadzaja się z ogólnym światopoglądem elektoratu, w szerokim sensie antyrosyjskim, aniżeli wykonać zabieg masowego prania mózgów i amputacji historii, żeby elektorat przestał być antyrosyjski. Ponadto jest jeszcze kwestia, po co właściwie miałoby sie nakłaniać polski elektorat, by kochał Rosję? Żeby nie zakłócać handlu rosyjsko-niemieckiego? Żeby stać się godnym pochwał Unii?
Pan TDP postuluje, że Unia powinna zmusić Polskę, by pokochała Rosję, ponieważ antyrosyjskie stanowisko Polski jest nie dosyć europejskie, zacofane, wsteczne i niezgodne z marzeniami reszty Europy. Ponadto inne kraje postkomunistyczne w Unii Europejskiej - Czesi, Litwini, Słowacy, Łotysze, niezależnie od swoich własnych niedawnych doswiadczeń w "bratnim obozie" podobno też tylko o tym marzą, żeby Rosji spijać z dzióbka, a polska ciemnota i brak zaufania do dobrych Rosjan im w realizacji tych marzeń okropnie przeszkadzają.
Pan nieco przegiął, panie Pedro. Widzialem w życiu tak lepsze teksty dezinformacyjne jak i lepsze teksty lobbystyczne. A na to, żeby pisać jednocześnie dezinformację i lobbying, to pan wybaczy, ale uszy ma pan jeszcze trochę za chude. Ale proszę sie nie zrażać.
Starzy wiarusi robią bardzo dobrą robotę - nie wszyscy niestety, ale Pan na pewno.
Pozdrowienia
Uważam, że tekst jest wart rozpropagowania.
Kilka uwag:
Wszystko to pod warunkiem, że Kaczyńscy nie gonią w piętkę, co wg mojej analizy pewne nie jest.
Analiza jest z punktu widzenia USA zrobiona i zaperne zgodna z ich interesami. Nie ma pewności co do pokrywania się z interesem Polski (choć zapewne wyrwanie się spod dominacji rosyjskich służb tak. Ale czy wystawianie służb starych amerykanom raczej nie. Sądzę, że akurat na kierunku amerykańskim mogły one mieć niejakie aktywa. Co przy ew rozbieżności interesów USA-RP np. w sprawie tarczy mołoby mieć znaczenie.
Zdecydowanie należy działać teraz, kiedy Rosja się jeszcze nie wzmocniła, ale trzeba myśleć o własnych służbach, a nie polegać na zachodnich sojusznikach.
No i jeszcze hipoteza: Czy aby te wszystkie przemiany nie następują u nas pod dyktando i za poparciem US?
Projekcje od rzeczy, p. SW. Widac jednak, ze Pana ten temat uwiera, ale wnioski ze sztancy, pod publiczke, lacznie z tym nieuchronnym, ewoluujacym eurokomunistycznym lewactwem. Co innego przetlumaczyc jakas opinie, co innego trzymajac sie realiow logicznie pomyslec. Faktycznie moze wiec latwiej wymyslac scenariusze science fiction, pulp science fiction. Swiat, o ktorym Pan tu dywaguje po prostu nie istnieje. Gone, bezpowrotnie. Prawo i lewo przedefiniowalo sie dosyc radykalnie, Polska obecnie to nawet nienajgorzej ilustruje. NATO to nadal platforma amerykansko-europejska, Polska ma w obrebie NATO swoje miejsce, te amerykanskie zabawki rowniez. Takze i w Ameryce nie jest to zdanie odosobnione. Tyle, ze jezeli juz, to wlasnie te amerykanskie eksterytorialne enklawy predzej zamienia Polske w ziemie niczyja. Kazdemu wedlug jego potrzeb.
To Panskie chwytanie sie, jak tonacy brzytwy, tego instrumentarium ad personam, tylko potwierdza Panska bezradnosc i nieznajomosc, wlasnie, europejskich realiow. A ze nie zdarza sie Panu ten wysoki kon po raz pierwszy, dlatego na zakonczenie, zacytuje Panu kogos z przeszlosci:
“Ee tam raczej wesolosc we mnie wzbiera widzac jak dzielnie i bezpardonowo zwalcza Pan ostrzem satyry komune w roku... 2000, z Australii i spod anonimowej ksywki. Sadze ze w innej epoce i w innym miejscu zwalczalby Pan rownie dzielnie Coca-Cole i stonke ziemniaczana.”
Evergeen, ale prosze sie nie zrazac. Tyle, ze: wlasnego cienia nie przeskoczysz.
Pozdrawiam
TDP
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/opinie_070411/opinie_a_1.html
"Kiedy Zachód zacznie ufać Polsce", Marek Jan Chodakiewicz
Po raz setny Lech Wałęsa zachowuje się jak rezydent GłRUpoty rzucający z wściekłości do Kaczyńskich, PISu, to ten sam rodzaj strachu co przed 4 czerwca 1992. Kiedy wreszcie zostanie i Wałęsa, cały też KOR (zatem Kaczyńscy też) zlustrowany dokładnie naukowo bez cyrku jakim była stara lustracja z dziurawym sitem, ściema dla ciemnego luda? Można dość śmiało założyć że z 90% uniewinnionych jest naprawdę faktycznie agentami, tak trudno przepytać choćby wariografem? Morderców da się tym wykryć, złamać, a donosicieli, agentów nie?
Polska jest zagrożona gospodarczo, politycznie nie tylko ze strony Rosji, ale niestety ponownie ze strony Niemiec, to boli, to bardzo boli, miało być INACZEJ. Rosja nie jest zaskoczeniem, wszyscy wiedzieli że WSI czy SB są sterowane z Moskwy, gdzieś czytałem też o 500 agentach STASI w Polsce, im więcej zostało starej gwardii, tym wiadomo gorzej dla nas. III RP na samym początku całkiem powinna rozwiązać WSI i SB zmieniony w śmieszny UOP na tych samych ludziach. Ewentualnie należało zbudować odpowiednią nowoczesna "szkołę agentów" nową, zbudować nowe kadry i dopiero wtedy zacząć budować służbę nową mając kadry, nie likwidując starej WSI, UOP nagle żeby była jakaś ciągłość, wykorzystanie agentury zagranicznej, sprawdzenie jej. Można gdybać co można było zrobić, ale zrobiono do czasów PIS bardzo niewiele! Jak mogło WSI działać, to ZDUMIEWA i stawia naszą "niepodległość" pod wielkim znakiem zapytania.
Uważam że w przyszłości (jeżeli się to UDA)pozyskanie Białorusi i Ukrainy do cywilizowanej Europy istotnie polepszy naszą sytuację, włączyć ich w NATO, UE, będzie z kim handlować, bardzo zyskamy na okresie przedakcesyjnym tak jak skorzystała EWG niszcząc naszą gospodarkę na równi z nalotami Balcerowicza. Tyle że z Ukrainą mamy historyczne porachunki, ciążą te rzezie, nacjonalizm ukraiński wraca jak rosyjski. To utrudnia, oni podobnie jak Żydzi w Polsce nie chcą się przyznać do zbrodni na narodzie polskim w okresie stalinowskim, czy po 17 września 1939 kiedy współpracowali z bolszewikami, nie inaczej było po 1917 roku, jak może być pojednanie bez wyjaśnienia RZETELNIE takich spraw?
Pewnie i Białoruś i Ukraina zaczną mieć rozdwojenie jaźni, separatyzm, zachodnia część oswojona z Polską zechce europeizacji, zaś wschód do Rosji pociągnie. To zły scenariusz, lepiej zachować całe te kraje, są potencjalnie bardzo silne RAZEM z Bałtyckimi i NAMI, to przecież żywcem plan Piłsudskiego sprzed 90 lat. Tu musi grać Ameryka, a tam wiadomo demokraci górą, zanosi się na zwrot w polityce. Tego nie uwzględniacie na ogół, a szkoda, bo wizja tarczy jakby blednie... a korzyści jeszcze bardziej. Dojdzie do tego że ona może powstać, ale za naszą kasę... Rosja na tej tarczy zrobi istny cyrk, nikt nas nie obroni przed Putinem i jego pomocnikiem marionetką który będzie rządził "oficjalnie samodzielnie". Tak to jest kiedy agenci rządzą krajami, czy inaczej było z Jaruzelskim? W zasadzie na każdego jakaś teczka jest.
Idealnym celem jest pozycja mocarstwowa Polski jak po 1920 roku kiedy samodzielnie z bolszewikami daliśmy sobie radę, gdyby wtedy zachód uderzył na Lenina ze wszystkich stron... jaka byłaby Rosja w takim kraju pełnym rewolucjonistów, których utopiono we krwi, upokorzono? Trudno mi sobie wyobrazić podbitą Rosję, ale wtedy należało ich podzielić na dziesiątki krajów. Nie możemy liczyć na USA, kraj którym rządzą Żydzi zostawił Żydów europejskich na pewną śmierć, choć było jasne co się dzieje jeszcze przed Hitlerem, a co dopiero od 1933-38. Skoro skazali swoich na śmierć w większości krajów Europy, skoro nas zdradzili oddając Polskę Stalinowi, nie rozwiązując kwestii odszkodowań od Niemców dla Polski, środków do "dialogu budowy przyjaźni" jakie Żydzi, Izrael, organizacje żydowskie dostały od Niemiec, to czemu teraz mamy być piłeczką do odbijania?
To nie takie proste, jestem za tarczą, UE-NATO w Europie degeneruje się, zatem trzeba iść w stronę USA, ale jak? Niszcząc handel z Rosją kiedy USA rozwija wymianę handlową w tym... wprowadza handel mięsem z Rosją? USA z Izraelem i Rosją uderzą na Iran, wtedy staną się najlepszym sojusznikiem USA... a Polska może co najwyżej okupować, krwawić. Nie widać co się dzieje?
Rospuda to 100% genialna akcja Rosji trwająca dekady blokada budowy tej drogi, zieloni są teraz agenturą Rosjan, oczywiście nie każda organizacja, ale sam pomysł żeby AKURAT TAM blokować nie jest przypadkowy. Czemu nie blokują np budowy kolejki na Kasprowy? Nie szkoda Tatr?
Rurociąg bałtycki jest dowodem iż historia się powtarza, współpraca Niemców z Rosją na SZKODĘ POLAKÓW.
Na południu Rosja zamierza zbudować linię szerokotorową do Niemiec omijając Polskę, jak znam życie pewnie o parametrach 200 km/h.
To samo z rurociągami, ma być rosyjski do Włoszech, zawsze są KROK przed nami. Rosja toczy z nami wojnę i nie ma co tego ukrywać. Jak z tego wybrnąć? Tarczą rakietową która spowoduje być może przesunięcia wojsk w pobliże naszych granic, obsadzenie rakietami, lotniska, słowem wszystko plus blokada importu, szczucie dalsze agentury która szaleje nadal w Polsce bo głupi pomyśli że nie. WSI to była raczej pod koniec już banda złodziei, prawdziwe GRU działa profesjonalnie.
Taki Michnik, Geremek, czy ktoś widział ich TECZKI? Zresztą tu chodzi o porządne badania na nimi, IPN to potrafi, poskleja przesłanki w fakty, DOWODY.
Kończę.
Gdyby przed 1939 rokiem była armia USA w Europie nie doszłoby do podbicia całej Europy przez Niemców i Rosjan, należało poprosić USA o ratunek kiedy był na to czas np w 1938, trochę pancerników, lotniskowców, dalibyśmy radę, Rosja nie wkroczyłaby w takiej sytuacji od tyłu. Dalsze losy wojny absurdalnie wzmacniały Rosję, po co im było posyłać dostawy, to jest ten sam błąd co stawiać na Saddama żeby dogrzać Iranowi... Rosja zostałaby wykrwawiona, walki przesunęłyby się poza Moskwę, ale Niemcy byliby rozciągnięci, należałoby zbroić partyzantów ukraińskich itd Front przez Bałkany na Polskę, u nas Powstanie Narodowe, zamiast rozpaczliwego Powstania Warszawskiego i Burzy samobójstw.
Powinniśmy mieć bazy USA w Polsce, zmądrzejmy dojrzejmy do tego, tylko mając wojska USA oswoimy Rosję, mimo początkowego zaognienia, ale czymże jest np kilka lat ochłodzenia? Niczym, przyjdzie nowa ekipa, bardziej proeuropejska, wystraszona CHIN, INDII i nastąpi zbliżenie. Jeżeli nie tarcza to baza, potężna klasyczna baza centralna w Europie, bo w sumie czym jest tarcza... cienizna testowa, liczy się np 50 tys wojska, sprzęt gotowość do akcji gdzieś gdzie trzeba... To nie paru terrorystów jest zagrożeniem, ale kierowana przez FSB, oligarchów ROSJA i brak lojalności "sojuszników" Polski. Nikomu nie można ufać.
Emigranci najbardziej pomogą jeżeli wrócą do POLSKI, raporty takie czy siakie sami sobie znajdziemy. Zapraszamy do Polski, kiedyś Solidarność walczyła kamieniami, ulotkami, strajkami, teraz walczy się także GłOSAMI NA PIS. To też walka nie na żarty jak widać po S24 samym. Tyle że tu są ludzie w 99% ukształtowani, najwyżej ktoś zmieni zamiar głosowania z LID, na PO... bo zdaje mi się że LID, LIS mocno zawyżają w sondażach.