Pardon – Po co Sikorskiemu afrodyzjak?: "Nie możemy pozbyć się pewnej podejrzliwości. Pamiętacie tajemniczą sprawę viagry zamawianej przez Kancelarię Prezydenta? Wszystko niby zostało wyjaśnione, ale już od samego skojarzenia 'głowa państwa - miłosny dopalacz ' niektórym chodzą ciarki po plecach.
Teraz ten nieszczęsny jeleni proszek. W wyjątkowo gorącym politycznie okresie nie mógł pojawić się przypadkowo. Przez chwile wydawało się, że rząd już nie ma siły na prowadzenie polityki miłości. A tu nagle pojawiła się szansa na kompromis."
Nasz Dziennik: "O zwiazkach Radoslawa Sikorskiego z 'chinska medycyna ludowa' wsrod pracownikow dyplomacji kraza juz legendy. Pierwszy raz pojawily sie, krotko po wizycie Sikorskiego, wowczas wiceministra spraw zagranicznych w rzadzie Jerzego Buzka, w Pekinie. Do zadan szefa polskiej dyplomacji nalezalo wowczas utrzymywanie dobrych relacji z krajami Azji i Afryki. Dyplomatyczna wizyta Sikorskiego w Chinach oznaczala dobre kontakty z handlarzami na lokalnym targowisku. Czego szukal na straganach obecny szef polskiej dyplomacji? Sprawa musiala byc najwyzszej wagi, skoro - jak mowilo sie wowczas - do biegania po targowisku zaangazowano nawet przedstawiciela polskiego Biura Radcy Handlowego w Pekinie. Poszukiwania mialy dotyczyc chinskich odbiorcow na sproszkowane poroze danieli, jakie Sikorski hoduje na swojej farmie przy chobielinskim dworze. Dla Azjatow taki specyfik to rarytas, uwazany za silny srodek pobudzajacy, na czarnym rynku przekraczajacy nawet 150 dolarow."
AntyFani.pl - Oficjalny Portal Fanów Antyradia
Taśmy Sikorskiego - zdrada stanu czy głupota? « Między IV RP a II Irlandią
To nie jest przypadkiem tak, że on najpierw te jelenie rogi kupował w Chinach, a potem ten proszek z tych rogów rozbełtywał w ciepłej wodzie na papkę, żeby z tego wychodować daniele? Które potem sprzedaje z kolei Chińczykom, osiągając w ten sposób autentyczne ekonomiczne perpetum mobile?
ReplyDeleteRadek jest genialny, ma zresztą handlową rasę w rodzinie, to się uczy nawet przez skórną osmozę. I do tego też właśnie ten proszek z tych danieli mu się przydaje. Żeby tej osmozy było jak najwięcej.
Proszę Pana,
ReplyDeleteTo jak w końcu było z tym Salonem Owiec? Czy odszedł Pan sam, czy też został Pan zablokowany?
Uprzejmie proszę o szczegóły
Wielkim lobem zza oceanu: Backup Tygrysa i gratuluję przezornego duplikowania na Blogspocie.
Pozdrawiam