Pages

Monday, July 23, 2007

Mroczne strony "Rzeczpospolitej"

Komentarze: Janusz Korwin-Mikke 2 razy - o Prezesie USOPAŁ Janie Kobylańskim...:

"A dlaczego ten tekst się ukazał?
Tajemnica kryje się w zdaniu: "z akt powojennego śledztwa z lat 1947 - 1954, do których udało nam się dotrzeć". Otóż każdy człowiek myślący spyta: A komu by do głowy przyszło przeglądać akta śledztw z lat 1947 - 1954" i łączyć nazwisko "Janusza Kobylańskiego" z obecnym Janem Kobylańskim? Czy p. Morawski tak sobie to przeglądał? Skąd - starym ubeckim zwyczajem przyjął posunięte przez kogoś materiały - i napisał ten tekst. Stąd właśnie moje twierdzenie, że wykonał na czyjeś zlecenie brudną robotę?
A dlaczego ten ktoś akurat teraz podsunął to "usłużnemu"??
Cóż - w dniu, w którym to piszę, umarł Edward Moskal. Śp. Moskal nie był lubiany przez "salon" krakowsko-warszawski - a zwłaszcza, (jakby powiedział najlepszy polski publicysta, p. Stanisław Michalkiewicz) przez "szlachtę jerozolimską". Podobnie p. Kobylański. Słusznie czy niesłusznie - to inna rzecz.
Wiadomo też, że p. Kobylański chciał połączenia Polonii obydwu Ameryk - i zajęcia miejsca śp. Moskala. Więc ktoś, wiedząc już, że Edward Moskal za kilka dni zapewne opuści ziemski padół, postanowił skompromitować osobę pretendującą do schedy po Nim. I tyle.
I "postępowa" część prasy polonijnej zamieści zapewne na I stronie: "Prasa polska podaje niezbite fakty dowodzące ponad wszelką wątpliwość, że Jan Kobylański..."
A po wyborach przeprosi...
Małym druczkiem - na VII kolumnie u dołu...

Janusz Korwin-Mikke"

No comments:

Post a Comment

You can use some HTML tags, such as <b>, <i>, <a> You can type in the link:
<a href="http://chessforallages.blogspot.com/2010/05/my-policy-on-comments.html"> My Policy on Comments</a> more info