Blad w twojej analizie polega na tym ze zakladasz ze emigranci to typowy przekroj spoleczenstwa w Polsce, to znaczy na kazde sto hydraulikow emigruje jeden, na kazde sto lekarzy tez jeden i na kazde sto bezrobotnych tez jeden. Tymczesem sprawy maja sie inaczej. Emigranci to ci ktorzy byli bez szans u siebie w kraju. Dyrektorzy bankow, biskupi i ministrowie nie emigruja.
Tak sie zabawnie sklada w moim zyciu ze mam kontakt i z Polonia z gornej polki jak i z tej dolnej. W kazdym sektorze kazdy poprawil swoj los i to wyraznie choc z roznych powodow, ci na gorze moga robic kariery dla ktorych mieli w Polsce blokade przez brak znajomosci, ci z dolnej po prostu lepiej zyja w kraju bogatszym bez chronicznego bezrobocia. Jak ktos teskni to dobrym lekarstwem jest juz wizyta w konsulacie, drugim kublem zimnej wody jest granica i jej urzednicy. Ludzie ktorzy jada do Polski po wielu latach tutaj nie moga sie nadziwic jak tam mozna zyc.
- Ale nie ma już mitu Ameryki, prawda? Przynajmniej nie jest już tak wielki (ostatnio: 2,99 zł za dolara).
- Spasiba, towariszcz gienerał!
- Część naszych rodaków wybrała chodzenie do góry nogami
- Do tego dochodzi jeszcze w Polsce nasz ulubiony pomysl emigracji. Do wyboru: zewnetrznej albo wewnetrznej. Polscy intelektualisci zawsze obrazali sie na rzeczywistosc i odwracali od niej plecami. Emigrowali, potem wycofywali sie z zycia publicznego, znowu wyjezdzali. Nie podoba im sie dzisiejsza Warszawa przypadkowej zabudowy, bezwzglednej rywalizacji i snobizmu. Mnie tez sie nie podoba. Ale ja tam jestem gosciem. Oni maja przynajmniej teoretycznie wplyw na to, jaka ta Warszawa sie staje. W koncu to oni sa elita i nadzieja narodu. I znowu uciekaja...
No comments:
Post a Comment
You can use some HTML tags, such as <b>, <i>, <a> You can type in the link:
<a href="http://chessforallages.blogspot.com/2010/05/my-policy-on-comments.html"> My Policy on Comments</a> → more info