Józef Darski: "Dysydent musi stale dawać wywiady (rzecz jasna prasie zachodniej), musi być więc znany, bywać na salonach, a nie brać w dupę na posterunkach. Gdy wybucha strajk - wymarzonym posterunkiem dla dysydenta jest najbliższa plebania. Policja tu nie przyjdzie i pałą nie przyłoży, za to łatwo odnajdą go i gromadnie stawią się zachodni dziennikarze, którym będzie mógł opowiadać o tym jak nie gra się losem narodu w ruletkę. "
"Wreszcie nadchodzi apogeum: Zdzisław Jeziorański nadając 17 października informację Bena udaremnia, w swoim mniemaniu, pucz stalinistów (s. 247-248)! "Natolin" to - dla Zdzisława Pierwszego - zausznicy Moskwy, podobnie jak w 30 lat później Molczyk, w tym miejscu należałoby zapytać: a Gomułka i Jaruzelski to niby kto? Zwolennicy Pekinu czy Waszyngtonu?
W ten sposób kompartia grała społeczeństwem za pomocą RWE, która była bardziej przecież wiarygodna niż rozgłośnia nadająca z Warszawy. Ben był potrzebny komunistom bardziej niż "Trybuna Ludu", gdyż dobrze grał wyznaczoną mu rolę w scenariuszu pt. odwilż, co oczywiście nie znaczy, że był z nimi w jakiejś zmowie.
Inną konsekwencją przekształcania RWE w rozgłośnię komunistycznych "liberałów - reformatorów" itp. stała się zmiana odbiorcy, do którego kierowano audycję; odtąd miała ona przemawiać i przekonywać do reform aparat partyjny. Rzecz jasna tego ostatniego nie przekonała, choć dostarczyła mu niewątpliwie wielu zabawnych momentów, natomiast świadomość polityczną społeczeństwa utrzymywała na poziomie sowietyzacji, legitymizując komunistyczną władzę (patrz: broszura J. Mackiewicza)."
"P.S. do P.S.
W trakcie pisania tego artykułu Dyrektor Rozgłośni Polskiej RWE Marek Łatyński wyrzucił mnie. Rozumiem i nie dziwię się. Dodam tylko, że Zdzisław Najder zorientował się szybciej. Widocznie był inteligentniejszy."
Komunistów nigdy nie doceniali. Zawsze wydawało im się że zmieniali świat tylko skacząc przez płot w stoczni. A tak naprawde wcalnie nie mieli ani wpływu, ani władzy. Byli tylko pionkiem w układance Reagana.
ReplyDeleteAle ja się bardzo cieszę, że Reagan zdechł. To był wariat.
Byli tylko pionkiem w układance Reagana.Jeśli pionkiem - to na szachownicy, a jeśli w układance - to chyba "puzzlem" he he he czyli jednym z (wielu) elementów. Wasza opinia wydaje mi się chybiona, ale dzięki za wpis.
ReplyDeleteW trakcie pisania tego artykułu Dyrektor Rozgłośni Polskiej RWE Marek Łatyński wyrzucił mnie. Rozumiem i nie dziwię się. Dodam tylko, że Zdzisław Najder zorientował się szybciej. Widocznie był inteligentniejszy.
DeleteJ�zef Darski