wskazał chorobę społeczną: posadomanię: "Głębia myśli, logika nawet jak na profesora nadzwyczajne! Są, co jeszcze żyją i pamiętają mocarstwowców znad Wisły i ich hasło: "Polska skazana jest na wielkość!"
Mocarstwo jednak potrzebuje rąk do pracy, a z tym w Polsce zawsze były problemy. Rąk do pracy brakowało nawet w przeludnionej i ekonomicznie zapyziałej Galicji. Dziennikarz za-notował: "Lwów, 16 lutego 1907. (...) Namiestnik hr. Potocki w mowie, wygłoszonej w ubiegły czwartek na otwarciu sesji sejmowej, był publicystą, gdy ubolewając nad przepełnieniem gimnazjów klasycznych, wskazał chorobę społeczną: posadomanię. Liczba wychowańców szkół realnych nie rośnie, ale zmniejsza się. Wszyscy dążą do zajęć biurowych przez gimnazja; do zajęć w przemyśle i handlu nikt się nie garnie. Ileż to biadań słyszymy we wszystkich gałęziach pracy wytwórczej: skąd wziąć ludzi? Istna pustynia!"3)
Gimnazjum galicyjskie nazywało się klasyczne, ale z jego smutnych murów bynajmniej nie wychodził w świat klasyczny kaloV kagaJoV. Wychodził osobnik całkiem innego stempla: "Wniknąwszy w głąb duszy przeciętnego Polaka, dostrzeżemy łatwo, że on sam, jego stosunek do ludzi jest głównym przedmiotem jego rozmyślań, dociekań i cierpień. (...) Mamy wielkie zastępy przedwcześnie zgrzybiałych starców duchowych, natomiast brak nam dusz młodych, z ochotą idących do walki o byt, o uznanie, zasługę, i wszystkie czynniki szczęścia indywidualnego.""
No comments:
Post a Comment
You can use some HTML tags, such as <b>, <i>, <a> You can type in the link:
<a href="http://chessforallages.blogspot.com/2010/05/my-policy-on-comments.html"> My Policy on Comments</a> → more info