Pages

Wednesday, February 27, 2008

Kolejny popis naszego pupilka

Panie Czarnecki, z tego co widzę to trzyma Pan poziom, gratuluje wytrwałości. Widać ostatnie wybory nic nie nauczyły. Weź se Pan jakiś urlop, Pan mi wierzy że nic się nie stanie jak Pana jakiś czas nie będzie, jedź sobie Pan na wczasy jakieś, a poźniej jak już Pan będzie siedział gdzieś na jakiejś plaży, weź się Pan zastanów nad planem i celem co też chce Pan osiągnąć (tzn jak Pan bedzie na emeryturze to chce Pan opowiadać o tym co to Pan nie zrobił w swojej "karierze"? takie mam właśnie wrażenie. A nie lepiej słuchać jak o Pana karierze mowią inni ? i to w samych superlatywach? (ps nie wiem czy Pan czuje różnicę pomiedzy tymi dwoma zachowaniami, wierzę ze tak) O co wogóle chodzi z takim obrażaniem i pisaniem bezsensownych wywodów, które do niczego nie prowadzą. Fajnie, każdy może wyrazić swoje zdanie, ale byloby wporządku jakby to były przemyślenia "Franka spod Łoleśnicy" a nie parlamentarzysty. Najwięcej paplaniny na zupelnie durne , w najlepszym przypadku dość odległe, abstrakcyjne tematy. Pewnie Pan powie "ależ skąd?!" a mnie między nami mówiąc bardziej, od niepodległego kosowa, boli to że jutro muszę wystać się poł dnia w kolejce w jakimś cudownie działającym, miłym, pachnącym urzędzie, że pomimo że mam ciekawą pracę, zaciągnięty kredyt, skończone studia, żonę, czekam na bilet do wojska (dzięki czemu będę mógł tą ciekawą pracę zaliczyć do histori i połowę mojego samodzielnego, dorosłego życia zaczynać od początku), że jeżdze maluchem a zakup starego samochodu za 10-15 tys zl muszę planować z wyprzedzeniem 2lat, itp itd Wiec może zróbmy porządek najpierw u siebie zanim zaczniemy "naprawiać" inne kraje. Niczemy nie sluzą takie beznadziejne, bezcelowe komentarze totalnie subiektywne w dodatku na tematy już zamknięte (po co roztrząsać?). Trochę skoromności i wyczucia. Pytają to mówić, nie pytają to milczeć. Jak to jest polityka to ja przepraszam. Jak czytam takie "referaty" to doslownie ręce opadają, zresztą i tak pewnie tego Pan nie przeczyta więc miejmy nadzieję że nigdy Pan nie zrozumie o co mi chodzi, bo w przeciwnym wypadku to już Pan z tych wczasów ze wstydu nie wróci.

~rozgoryczony, 2008-02-28 01:21"

Blog Ryszarda Czarneckiego - Onet.pl Blog:

Sunday, February 24, 2008

Pulsar

"Innym razem doniesienia z pola astronomii. Podają, że zespół międzynarodowych ekspertów odkrył bardzo rzadki pulsar typu 1U, który istniał miliard lat temu, a w zespole badawczym pracował POLAK!!! Tak! Sensacja! I znów okazja do wymądrzania się miernot z polskich uczelni. Prawidłowy odczyt tej informacji powinien brzmieć: "Nie mamy nic interesującego do powiedzenia w czasie antenowym, więc zaczęliśmy wyszukiwać co jeszcze robią polacy za granicą oprócz zamiatania ulic. Jedyne, na co się natknęliśmy to informacja o jakimś przywalonym pulsarze. W zespole badawczym pracował polak, który dawno wysrał się na swoją ojczyznę i dlatego do czegokolwiek doszedł. Nie przyznaje się do swoich koleżków-ekspertów z Polski bo oni nie nauczyli go niczego. Razem z polakiem pracowali również Ruscy, Niemcy, Żydzi, pięciu Murzynów z Burkina Faso i kilku Rumunów. Czyli wszyscy, których tak bardzo nienawidzimy, my - prawdziwi katolicy...". I tym sposobem wciąż mamy cudowne osiągnięcia intelektualne, szeroko propagowane przez media."

OTO POLSKA BLOG: POLITYKA, KULTURA, GOSPODARKA, SPOŁECZEŃSTWO, NAUKA, EMIGRACJA, KLER, SYF, Oto, Polska, Oto-Polska, Polski, Polskie, Polskiego, Polacy, Polak, Polsce, BE

Thursday, February 21, 2008

dopisek

Pod skromny, wesoły, przystojny, inteligentny i bogaty wstaw sobie

Wednesday, February 20, 2008

Znalazłem prawdziwego patriotę

Tytulik bloga też ma w sam raz he he he. Szkoda, że nie chce pokazywać moich komentarzy.

"Najwięksi polscy „patrioci” mieszkają poza granicami naszego kraju. Do takiego wniosku doszedłem dzisiaj, kiedy przeglądając najbardziej broniące polskości komentarze zauważyłem ze większość z nich nie zawiera polskich znaków. Patrioci nie używają „ą” czy „ż”. Owszem, część ludzi nie używa ich z lenistwa, ale to mniejszość. Reszta nie ma zainstalowanego w systemie polskiego słownika, co oznacza że nie zamieszkują w Polsce. „Patrioci” czasami wpadają na mój blog wytknąć mi głupotę, niechęć do własnej ojczyzny, myślenie Gazetą Wyborczą. Kiedy zainstalowałem sobie mapkę na której mogę podejrzeć sobie z jakiego miejsca na świecie ktoś zabłąkał się na moją stronę, z miłym zdziwieniem odnotowałem różnorodność ilość miejsc przebywania czy może zamieszkiwania moich czytelników."

Najwięksi patrioci mieszkają za granicą « łże-dumanie

.

Sunday, February 17, 2008

5 minut blogowania na tydzień

Jak podnieść ranking, klikalność i zasięg blogując 5 minut na tydzień.

Formuła
Prowadząc własny blogspot kliknąć raz na tydzień automatyczny import
Uzasadnienie

Podziękujcie Klichowi - Google Search pokazuje, co pokazuje - czyli jakąś tam zdezaktualizowaną już kategorię, w której oryginalny wpis W Temacie Maci jest raczej nieznajdywalny. Pozostałe wyniki wyszukiwania odnoszą się do publikowanego przeze mnie RSS, które z kolei zmienia się z godziny na godzinę - czyli wpisu o Klichu też się tam nie znajdzie. Reasumując: wpis o Klichu właściwie nie zaistniał w sieci.

Skutkiem niniejszego pamfletu admin Salonu 24 dorzucił dziś do Google SW i Rolexa ale zapomniał o snopowiązałkach he he he
Przechwaliłem - Rolexa już nie ma na Google a jak tam Klich się ostał - nie mam pojęcia - podejrzewam, że ktoś gdzieś do Klicha przylinkował. Jak znajdę kto - to powiadomię. Znalazłem

Dla porównania

Korespondentura zagraniczna - Google Search ma spory zasięg, gdyż opublikowano ją na blogspocie.
O formule Salonu 24 już nic nie powiem:

  • Do Google S24 nic nie podaje - bo więcej kliknięć, gdy ktoś szuka na piechotę.
  • Wyszukiwarki na własnej stronce bloger s24 nie posiada, bo więcej kliknięć, gdy ktoś szuka na piechotę.
  • Wyszukiwarka na SG jest bezużyteczna, bo więcej kliknięć, gdy ktoś szuka na piechotę.
  • Śledzenie własnych komentarzy na innych blogach s24 jest prawie niemożliwe, bo więcej kliknięć, gdy ktoś szuka na piechotę.
  • Przylinkowanie do komentarza wymaga tylko pięciu kliknięć:

    1. Kliknięcia w link do komentarza

    2. Skopiowania zawartości okienka

    3. Zamknięcia okienka

    4. Wkopiowania linku do paska adresowego

    5. Kliknięcia ENTER

  • Ciekawe, kiedy ja tam jeszcze wejdę, żeby naklikać Jankesom zamiast przejrzeć naprędce swój RSS RSS albo zagłuszarki RSS zagłuszarek

  1. BlogThis w operetce, IE i Firefox.
    Blogger: Pulpit nawigacyjny: ustawiasz język polski z prawej strony pulpitu.
  2. Wchodzimy na Pomoc Bloggera : What is BlogThis! ?
  3. Przeciągamy myszą BlogThis! <-- drag this link to your browser's Links bar" do paska nawigacyjnego operetki. Można przeciągnąć wprost stąd --> BlogThis!
  4. W Firefox przesuwamy --> BlogThis! do Bookmarks Toolbar.
  5. W IE nie wchodzi mi do Links, ale w IE można za to zainstalować Google Toolbar
5 minut blogowania - Google Search


.

Wednesday, February 13, 2008

Stypendia zagraniczne

"Kwestie definicyjne


Pan NEOspasmin:
Cholernie się cieszę, że los oszczędził panu bólu życia w kraju, którego dziedzictwo społeczne pańskim zdaniem dzieli się na więźniów, klawiszy, uciskanych tubylców oraz potomstwo tych trzech kategorii. Jak wszystko, w rzeczywistości to jest trochę bardziej skomplikowane. Ale to całkiem inny temat, który może panu znacznie kompetentniej ode mnie przybliżyć pan profesor Sadurski, mający jako b. mieszkaniec Australii i b. profesor etyki prawa na uniwersytecie sydneyskim zasób wiedzy pasującej jak ulał do objaśniania tych zagadnień. Pan profesor, jako doświadczony nauczyciel akademicki, zna rownież daleko lepiej ode mnie metodykę transferu wiedzy do zakutych łbów.

Nie na tyle się cieszę pańskim świetnym samopoczuciem, by tolerować trolli. W związku z czym chyba jednak zacznę wyrzucać ze bloga te pańskie komentarze, które w swojej suwerennej fanaberii uznam za generator szumu nie na temat, mający wekslować dyskusję na takie boczne tory, jakie się panu akurat danego dnia podobają. Pańska wolność ekspresji artystycznej nie oznacza automatycznie prawa gry na trąbie pod moim oknem, kiedy rozmawiam z gośćmi przy kolacji.


Pan/i Marsala:
Informacje o kryteriach przyznawania wiz australijskich oraz formularze wniosków wizowych są dostępne w sieci. Proszę poszukać sobie odpowiednich linków z portalu www.immi.gov.au i wytrząsać się nad znalezionymi tam materiałami do woli. Polecam zwłaszcza http://www.immi.gov.au/allforms/index.htm

PP Marsalaq, Double Entendre:
Z prawdziwym podziwem przyglądam się odbywającemu się tu kolokwium na temat "Słodko i Zaszczytnie Jest Rżnąć Głupa Za Ojczyznę" z udzialem osób, które albo nie wiedzą, albo bardzo dobrze udają, że nie wiedzą, że w kontekście życia akademickiego wykształciuchów PRL lat 70-tych, "nienaganna postawa społeczna" na liście kryteriów przyznawania wyjazdów naukowych nie oznaczała bynajmniej ani niekaralności, ani moralnego prowadzenia się młodego magistra, asystenta lub doktoranta, pragnącego spedzić jakiś czas na Zachodzie. Elegancki eufemizm "nienaganna postawa społeczna" oznaczał w nowomowie pomarcowych docentów i działaczy ZMS (później SZMP, dziś Stowarzyszenie Ordynacka) i ZSP (później SZSP, dziś Stowarzyszenie Ordynacka) całkiem zwyczajną i nieromantyczną gotowość do współpracy z bezpieką. Słowo "nienaganna" figurowało w tym eufemizmie dlatego, że opory przed zostaniem kontaktem operacyjnym bezpieki były uważane przez bezpiekę za postawę naganną.

W zainteresowanie bezpieki środowiskiem wyższych uczelni wiele młodych i idealistycznych osób, które nie miały jeszcze okazji zetknąć się osobiście z chwastem nauki polskiej pełniącym obowiazki jej kwiatu, nie od razu chciało wierzyć. Wielu dowiadywało się o jaką "postawę" chodzi dopiero wtedy, kiedy proszono ich o napisanie poufnej charakterystyki współwyjazdowicza, albo drobiazgowego sprawozdania z jakiejś zagranicznej imprezy ze szczególnym uwzględnieniem zagadnienia którzy członkowie wlasnej delegacji, z kim, kiedy, o czym i jak długo rozmawiali w kuluarach. Bądź dopiero wtedy, kiedy wyznaczano im nastepną rozmowę już nie na uczelni, tylko w lokalu kontaktowym. Jedni to akceptowali jako cenę kariery, inni nie akceptowali, a ja jestem wdzięczny mojemu starszemu koledze, że za skromną cenę kawy i wuzetki uchronił mnie przed całym tym dylematem dr Fausta i dywagacjami, czy warto sprzedać duszę diabłu, i ile należy zażądać.

Prawdopodobnie zresztą uchronił mnie nieświadomie. Wątpię, by był etatowynm esbiekiem. Niwwykluczone, że był TW, prawie na pewno był KO. Mój starszy kolega bowiem uważał "nienaganną postawę" za nieprzyjemną lecz nieuchronną cenę własnej kariery naukowej. Gotów był tą cenę wpłacać PRL-owi w regularnym ratach, bez szczególnego entuzjazmu, ale i bez targowania się.

Kolega uchodził w środowisku za osobę moralną, ponieważ uważano, że w zasadzie nie kapuje swoich prywatnych przyjaciół i znajomych, a jedynie obojętne mu emocjonalnie osoby trzecie. Choć od tej zasady mojego kolegi istniały powszechnie znane w środowisku wyjątki, zaprosiłem go na kawę ufając, że zachowa moje pytania w dyskrecji, co się też i potwierdziło.

Kolega jest dziś siwym docentem o godnym wyglądzie, ideowym przeciwnikiem lustracji. Obaj nie odczuwamy potrzeby towarzyskich kontaktów. On wie, że ja wiem. Ja wiem, że on wie, że ja wiem. I niech tak już zostanie.


"




  1. BlogThis w operetce, IE i Firefox.
    Blogger: Pulpit nawigacyjny: ustawiasz język polski z prawej strony pulpitu.
  2. Wchodzimy na Pomoc Bloggera : What is BlogThis! ?
  3. Przeciągamy myszą BlogThis! <-- drag this link to your browser's Links bar" do paska nawigacyjnego operetki. Można przeciągnąć wprost stąd --> BlogThis!
  4. W Firefox przesuwamy --> BlogThis! do Bookmarks Toolbar.
  5. W IE nie wchodzi mi do Links, ale w IE można za to zainstalować Google Toolbar

Tuesday, February 12, 2008

Woodge

Reuters Monday February 11 2008


"House prices in Lodz have doubled over the past year and a new middle class is moving into newly built neighbourhoods on what was abandoned farmland. A factory has been converted to upmarket apartments.
And Lodz, with its population of around 760,000, remains cheaper than Warsaw. Housing prices have jumped across Poland over the past four years, but both rent and purchase prices in Lodz are still about half Warsaw levels: you can still rent a one-bedroom apartment in Lodz for under 1,000 zlotys ($400).
'I'm raising a daughter on my own and need to think about the future,' said Aneta Tomczyk, 30, who works in a newspaper kiosk. 'Here you have stability and a steady pay-cheque. I'm not a student anymore and can't just up and leave for the UK.'"

Poles trickle back to reviving city

Saturday, February 9, 2008

Michael krytykuje działaczy polonijnych za krytykowanie rządu w Polsce za 'ograniczanie wolności'


Michael grzmi:

"'To nie reprezentacja całej Polonii'

Rey stanął też w obronie Marka Borowskiego, którego nazwał 'prawdziwym polskim patriotą i prawdziwym przyjacielem USA i rzecznikiem zachodniego podejścia do problemów'. Inny działacz APAC, profesor dziennikarstwa na Uniwersytecie Maryland, Michael Szporer, podkreślił, że KPA nie jest organizacją reprezentatywną dla Polonii.

Według naszych obliczeń, na podstawie płaconych składek, KPA reprezentuje nie więcej niż 12-14 tysięcy osób. Biuro organizacji w Waszyngtonie to najwyżej 50 osób. Nawet w Chicago KPA nie reprezentuje więcej niż 10 procent Polonii' - powiedział Szporer."

Wg moich obliczeń Michael od dawna jest na żołdzie w-wskim


Działacze polonijni krytykują rząd w Polsce za 'ograniczanie wolności'

Michael oszczędził sobie 30k

Unsinn:

From: lech.walesa1
Sent: Sunday, June 17, 2007 5:17 PM
Subject: Szanowny Panie Profesorze, przykro mi, ze musi Pan odnosic sie do niestosownych i glupich studentow amerykanskich


niedziela, 17 czerwca 2007
Szanowny Panie Profesorze, przykro mi, ze musi Pan odnosic sie do niestosownych i glupich studentow amerykanskich

Thursday, February 7, 2008

Zabierzcie sobie w jasną cholerę mój polski paszport

Zabierzcie sobie w jasną cholerę mój polski paszport:

Nieporadna i niedoinformowana odpowiedź by ~ALLAN5, 2004-11-24 23:45 na dużo błyskotliwsze http://polityka.onet.pl

Chodzi o to,
> ze nie rozumiem, w jaki sposob 'dwupaszportowiec' ma
> jakoby w Polsce jakies przywileje niedostepne
> 'jednopaszportowcowi' z paszportem wylacznie polskim.
>
> Po pierwsze, Polska nie uznaje de iure ani jego drugiego
> obywatelstwa, ani jego drugiego paszportu, a jedynie je
> toleruje, tj. nie karze za ich posiadanie. Gdzie tu
> przywilej?


Przecież już to omawialiśmy i sam pytałeś dlaczego miałbyś płacić podatki tam, gdzie są wyższe - otóż ja nie mam wyboru (nie licząc głosowania raz na 4 lata, ale umówmy się ...). Nie chodzi o moją zawiść, lecz o uszczuplenie budżetu Polski, więc nic dziwnego, że władze nie są zainteresowane upowszechnieniem tego zjawiska. Na to Ty zaproponowałeś, aby zmienić prawo podatkowe (przywrócić poswójne opodatkowanie?), skoro nam się to nie podoba. A my akurat wolimy zostawić prawo a nie mnożyć wielopaszportowców - nie wolno nam? O to mi chodziło, gdy mówiłem, że "nie ma obowiązku". W ogóle zauważ, że mówiąc np.:
Gosc z
> obywatelstwem polskim stale zamieszkaly gdzies indziej, o
> ile zdecyduje sie w kraju zamieszkania naturalizowac, to
> korzysta ze swoich tamtejszych ***praw***; nie bardzo
> widze co obowiazki maja do tego. Jesli zal wam doprawdy az
> tak kiszke stolcowa sciska, ze 9-20 milionow Polonii placi
> podatki komus innemu a nie polskiemu fiskusowi, no to
> zmiencie ustawodawstwo, stawiajac na glowie ogolnie
> przyjety standard miedzynarodowy.

przytaczasz zupełnie odmienny przykład - artykuł mówił o prześwietlaniu i selekcjonowaniu kandydatów na Polaków, a nie Polaków naturalizujących się gdzie indziej, bo przecież na to polskie władze chyba nie mają wpływu. Tak więc, częściowo odbierasz osobiście i oburzasz się na coś, co Ciebie nie dotyczy.

Po drugie, z artykulu wynikalo, ze
> 'jednopaszportowiec' moze np. pracowac w rozmaitych
> miejscach w ktorych 'dwupaszportowiec' pracowac nie moze.
> Wiec w jaki sposob 'dwupaszportowiec' ma byc jakoby
> rowniejszy od 'jednopaszportowca'? Nic nie rozumiem.

Po pierwsze: nie w "wielu", co właśnie wynikało z artykułu, po drugie: jakież to intratne i popularne posady?
>
> Po trzecie, jesli hipotetycznie zalozyc, ze
> 'dwupaszportowiec' ma w Polsce jakies tajemnicze
> przywileje (jakie?), to administracyjne utrudnianie
> zrzekania sie obywatelstwa polskiego jest podwojnie
> antyracjonalne. Przeciez po zrzeczeniu sie obywatelstwa
> polskiego taki gosc ma w Polsce status cudzoziemca, zas
> prawa cudzoziemca w Polsce sa w istotny sposob mniejsze
> niz obywatela polskiego w Polsce. Zalatwiona zostalaby
> wiec sprawa waszej dziwacznej obawy, by ktos czasem nie
> mial w Polsce zbyt wielu praw.
Tu już zwyczajnie przeskakujesz na drugi temat: trudności przy zrzekaniu się, gdzie również należy oddzielić aspekt zbadania sytuacji prawnej wnioskującego od problemów konstytucyjno-biurokratyczno-fin ansowych, nt. których zasadniczo przyznałem Ci rację.

> Klauzula w ustawie zwalniajaca "dwupaszportowcow" z
> obowiazku sluzby wojskowej w Polsce jest wynikiem
> rozsadnej refleksji, ze prowadzenie poboru w skali
> globalnej jest zabojcze budzetowo, a bezuzyteczne
> militarnie. Jesli kiedys bedziecie mieli taka potrzebe, i
> dosyc kasy, zeby skarb panstwa kupowal poborowym bilety z
> Alaski i Tasmanii do Legionowa i z powrotem oraz
> finansowal szkolenie poborowych w jezykach obcych (80%
> Polonii jez. polski zna slabo lub wcale), to po prostu
> zmienicie sobie ustawe.

Nie chce mi się głupio dyskutować nt. szczegółów powyższego - ograniczę się do opinii, że to raczej nie jest główny powód klauzuli, a na pewno nie jedyny.

> Taki juz widac jestem przetracony zyciem w starej
> stabilnej demokracji zachodnie, ze uwazam "szara strefe" w
> zakresie prawa i praworzadnosci za zjawisko negatywne.
Ale tu są polskie realia, przesiąknięte w KAŻDEJ dziedzinie szarą strefą, prowizorką i improwizacją.

A Francja runela w ciagu trzech
> tygodni, zas w Ameryce Murzynow bija, tylko co z tego?
Dokładnie to samo: co z tego, że w II RP coś zrobili?
> Co to znaczy 'ulotni'? Obywatel nie jest wlasnoscia
> panstwa...

Zrozumiesz, jak ktoś kiedyś (odpukać!) ulotni się z Twoimi pieniędzmi, ... bo nie jest Twoją własnością.

A za 'perjury', czyli potwierdzenie nieprawdy
> wlasnorecznym podpisem w oswiadczeniu pod przysiega, tu
> gdzie mieszkam dokladaja do kazdego innego wyroku dwa
> lata.

Pod warunkiem, że wyciągną delikwenta z takiego Rio ... albo, że go sprawdzą, zanim czmychnie.

> Tyle, ze ministerstwo publikuje doroczne sprawozdanie, i
> od zakonczenia I wojny swiatowej nie bylo przypadku, by z
> tego uprawnienia skorzystano...

Ok. A w Polsce ile razy skorzystano?

> AUD 260 to poczatek i koniec oplat - na lokalne warunki
> dosc skromnych. Brak natomiast wyludzania oddzielnych
> oplat za kazdy swistek, jak tez procedury zaprojektowanej
> pod katem maksymalizacji oplat.
Ja bym nie był taki pewien co do jakiegoś w ogóle racjonalnego projektowania procedur w Polsce.

> Obowiazek uzasadnienia wynika z australijskiego prawa
> administracyjnego. Jesli sie od jakiejkolwiek decyzji
> tutejszej administracji panstwowej odwolujesz lub skarzysz
> ja do sadu, musisz dostac na pismie 'statement of reasons'
> czyli wykaz przyczyn, jakimi kierowal sie urzednik
> podejmujac niekorzystna dla ciebie decyzje. W wiekszosci
> wypadkow, dla skrocenia procesu i oszczednosci na
> kosztach, podaja ci te przyczyny razem z decyzja, nie
> czekajac na odwolanie.

Ok - przecież sam to przypuszczałem.
> Doprawdy szkoda mi czasu na wyglupy. Nie rozmawiamy o
> Mołdawii, i nie widze powodu, dla ktorego Polska mialaby
> aspirowac do standardu Moldawii a nie Kanady, Niemiec czy
> Francji.
Aspiracje aspiracjami, a rzeczywistośc zbliża nas do takiej Mołdawii pod wieloma względami: prawo było ustanawiane w podobnym czasie i okolicznościach.
> Wyeliminowac dylematy poprzez uznawanie kazdego, kto chce
> zrezygnowac z obywatelstwa, za przestepce? Dobre. W tym
> samym sensie jestes potencjalnym gwalcicielem, poniewaz
> posiadasz do tego odpowiednie narzady, a zatem nalezy cie
> administracyjnie trzymac z dala od kobiet?
To już nie jest przewrażliwienie - to jakaś obsesja! Wyobraź sobie, że na tej zasadzie na każdym lotnisku uznają cię za terrorystę i przemytnika, bo przechodzisz kontrolę. A w kilku krajach dodatkowo - za nielegalnego imigranta, bo indagują Cię specjalnie do tego zatrudnieni urzędnicy.

> Casus Gąsiorowski jest praktycznie uwieziony w granicach
> Izraela, z ktorego nie moze sie nigdzie ruszyc z powodu
> casusu Bagsik. To ma byc zwyciestwo Gasiorowskiego nad
> polskim wymiarem sprawiedliwosci? Raczej pyrrusowe...
> Jak dla mnie, Gasiorowski moze siedziec w Izraelu do konca
> zycia. Nie wiem, czys tam kiedy byl - ja bylem, i mozesz
> mi uwierzyc na slowo - zaden frukt.

Tam akurat nie byłem, ale inne podróże nauczyły mnie, że jak się ma forsę, to wszędzie jest frukt (zresztą co powiesz na Am. Łacińską - tam też jest be?).

> Trudnosci pozbywania sie obywatelstwa Gwadelupy istotnie
> zajmuja mnie mniej.

Nieładnie tak sobie zawężać horyzonty :-) Ja mam się przejmować II RP, a Ciebie nie stać na refleksję nt. innych krajów ...

> Znowu nie rozumiem. Mialem poprosic, zeby mnie opluli, czy
> jak? Po co? Nie mam pojecia, dlaczego mnie traktuja tak
> jak potraktowali, a ciebie inaczej. Nie mam tez na to
> zadnego wplywu, ani w zaden sposob nie odpowiadam za
> chamstwo lub brak chamstwa austriackich celnikow. Poza
> tym, to nie ja wymyslilem pojecia Pierwszego i Trzeciego
> Swiata oraz ich percepcje przez austriacka sluzbe celna.
Ach rozumiem: tylko ten jest niedobry, kto skrzywdził akurat Ciebie. No to nie dziw się jak zaraz ktoś Ci powie (nie ja, bo już zdradziłem własne zdanie na ten temat), że bluźnisz, bo on w konsulacie polskim spotkał same przemiłe panie i uczynnych panów, i że to z Tobą coś musi być nie tak. Nawiasem mówiąc ja właśnie mam same dobre wspomnienia z konsulatu, a mimo to potrafię sobie wyobrazić Twoje przejścia ...

> > Hm, że cała wena autorów wyczerpała się na preambule, a
> > terminy ich goniły ... :-)

>
>
> Nie, autorzy po prsotu skupili cala uwage opinii
> publicznej na preambule - na zasadzie piorunochronu.
No to: "jak nie jak tak?" :-)
> Zamiast preambulic o roli Pana Boga, ktory i bez adoracji
> przez Polakow zapewne sobie poradzi, nalezalo lepiej
> patrzec konstytucjonalistom na rece, jak byl czas po temu,
> zamiast teraz lamentowac
No właśnie: po co wtedy preambuliłeś a teraz lamentujesz? (Wszak mówię do Polaka.)
I przy tej okazji dodam jeszcze, że moim zdaniem słusznie starasz się o utratę obywatelstwa polskiego - po co Ci ono, skoro raczej nie identyfikujesz się z narodem? Uważam za skandal wszelkie utrudnianie takich zamiarów. Uważam też podwójne obywatelstwo za swego rodzaju patologię - jak poligamia czy biseksualizm, uzasadnioną w naprawdę wyjątkowych przypadkach. Skoro już mamy podział na narody, społeczeństwa, a trudno jednocześnie funkcjonować w wielu, to czy nie jest prościej, kiedy człowiek prawnie przynależy do tego społeczeństwa w którym faktycznie funkcjonuje?
I jeszcze jedno: jak słyszę w czas wyborów w Polsce, że górole z Chicago oddali 90 % głosów na tego czy owego, to mi kartofle w piwnicy gniją.
by ~ALLAN5, 2004-11-24 23:45

Gone west: Why eastern Europe is labouring under an abundance of jobs - Financial Times- msnbc.com

"There is no immediate need for panic. Even after the recent pay surges, differences between west and east Europe remain huge. In Germany, hourly labour costs are about €28 ($41.40, £21.15), compared with some €8 in the Czech Republic, €7.50 in Poland and €4 in Romania. Rafal Krasnodebski, a partner at the Warsaw office of PwC, the accountancy and consultancy group, says: 'Poland and Slovakia were 70-80 per cent cheaper than western Europe in 2004. Now it's 60-70 per cent. So it's still cheaper [there] and likely to be cheaper for a long time to come.'"

Gone west: Why eastern Europe is labouring under an abundance of jobs - Financial Times- msnbc.com



  1. BlogThis w operetce, IE i Firefox.
    Blogger: Pulpit nawigacyjny: ustawiasz język polski z prawej strony pulpitu.
  2. Wchodzimy na Pomoc Bloggera : What is BlogThis! ?
  3. Przeciągamy myszą BlogThis! <-- drag this link to your browser's Links bar" do paska nawigacyjnego operetki. Można przeciągnąć wprost stąd --> BlogThis!
  4. W Firefox przesuwamy --> BlogThis! do Bookmarks Toolbar.
  5. W IE nie wchodzi mi do Links, ale w IE można za to zainstalować Google Toolbar